Szymon Olek nadal potrzebuje wsparcia

  • 2024-02-01 14:15

Szymon Olek, mający dziś 21 lat, uległ wypadkowi podczas zawodów Lotos Cup w Zakopanem w lutym 2014 roku.  Były skoczek wciąż potrzebuje stałej opieki medycznej i regularnej rehabilitacji, co wiąże się z bardzo dużymi kosztami.

Szymon urodził się w maju 2002 r. W wieku siedmiu lat zaczął trenować skoki narciarskie w Klubie Klimczok-Bystra, gdyż podziwiał Adama Małysza i marzył o lataniu. Po czterech latach treningu uległ wypadkowi podczas zawodów Lotos Cup w Zakopanem w lutym 2014 roku. Doznał rozległego wylewu krwi do mózgu. Po wybudzeniu ze śpiączki nie mówił, nie widział, miał lewostronny paraliż całego ciała. Wzrok i mowę stosunkowo szybko odzyskał, a kiedy udało się lekarzom dobrać odpowiednią zastawkę mózgową i jego stan się unormował, rozpoczął walkę z niedowładem, która będzie trwała całe życie.

Sprowadza się ona do stałej rehabilitacji, początkowo codziennej, a teraz trzy razy w tygodniu. Dzięki ciężkiej i długotrwałej pracy swojej i rehabilitantów Szymon nauczył się na nowo siedzieć, chodzić, wrócił do szkoły i zaczął trenować grę w badmintona, który musiał mu jakoś zastąpić ulubione skoki.

Na początku tego roku nagle jego stan się pogorszył, miał duże problemy z mową i chodzeniem. Po badaniach okazało się, że to neurologiczne komplikacje po przebytej grypie. Jego poziom sprawności cofnął się o kilka lat. Przez trzy miesiące nie był w stanie chodzić do szkoły, a przez miesiąc nawet rehabilitacja była niemożliwa. Znowu konieczne stały się wizyty u logopedy. Minęło już osiem miesięcy, a Szymon jeszcze nie odzyskał takiej sprawności, jaką miał rok temu. Na szczęście nie zniechęca się i walczy dalej. Zawdzięcza to wsparciu wielu dobrych ludzi i swojemu niebywałemu poczuciu humoru.

- Prawie dziesięcioletnia, prywatna rehabilitacja możliwa jest także dzięki pomocy wielu osób, które znajdujemy, korzystając z nieustannej pomocy PZN, z Panem Łukaszem Gębalą na czele, który przez cały ten trudny czas jest z nami w bardzo konkretnym kontakcie. Obecnie koszt miesięcznej rehabilitacji, bez logopedy, to 2000 zł. Częściowo korzystamy z wpłat 1,5%, ale te z roku na rok są coraz mniejsze. Od roku wspiera Szymona Fundacja Gramy do końca, opłacając Jego rehabilitację, ale obecny kryzys sprawił, że brakuje jej funduszy, a potrzebujących przybywa - mówi Katarzyna Gancarczyk - opiekun prawny byłego sportowca.
 

Szymon OlekSzymon Olek
fot. Alicja Kosman

Bardzo Was potrzebujemy! Tak, Was - ludzi o dobrych sercach! Tych, którzy nie zostawiają innych, gdy świat wali im się na głowę. Życie nie pozostawiło nam wyboru, musimy prosić o pomoc. Wiem, że Szymon nie zmarnuje tej szansy. Widzę jak się stara o powrót, o to, by wszystko było jak dawniej. I choć mogłoby się wydawać to banalne - to właśnie teraz rozgrywają się najważniejsze zawody w jego życiu. Nagrodą jest sprawność, a od tego, czy się uda zależy przyszłość - apeluje mama Szymona Olka.

 

Gorąco zachęcamy do wsparcia rehabilitacji Szymka Olka poprzez:

1) Wpłatę na platformie Siepomaga.pl:
https://www.siepomaga.pl/szymon-olek

2) Wpłatę na konto:

Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym "Słoneczko"
Szymon Olek, subkonto 92/O
KRS:0000 186434
konto: 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010 z dopiskiem: Szymon Olek subkonto 92/O

 


Redakcja, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9518) komentarze: (0)

Możliwość komentowania tego artykułu została wyłączona przez Administratorów strony.

wątki wyłączone

Komentarze

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl