Sandro Pertile podsumowuje sezon. "Upadki w Planicy? Było ich za dużo"

  • 2024-04-02 19:23

Sezon 2023/2024 Pucharu Świata w skokach narciarskich dobiegł końca. Z tej okazji spróbujemy podsumować minione cztery miesiące rywalizacji wspólnie z dyrektorem cyklu, Sandro Pertile. W pierwszej części rozmowy działacz FIS przedstawia swoje obserwacje na temat ostatniej zimy oraz dokonuje wyboru największego pozytywnego i negatywnego aspektu ostatniej edycji zmagań o Kryształową Kulę.

Adam Bucholz, Skijumping.pl: Sandro, minął już tydzień od zakończenia ostatniej edycji Pucharu Świata. Jak oceniasz właśnie zakończony sezon, ostatnie cztery miesiące rywalizacji?

Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata: To był kolejny długi i intensywny sezon. Zaczęliśmy jak zwykle w listopadzie w Ruce, przemierzyliśmy Europę, USA i Japonię, zaś zakończyliśmy świetnym finałem w Planicy. Uważam, że to był udany sezon. Rozegraliśmy wszystkie konkursy zaplanowane w naszym kalendarzu bez potrzeby definitywnego odwołania zawodów. W każdy weekend mieliśmy fantastyczną rywalizację z ciekawymi wydarzeniami. Myślę, że to mogło podobać się naszym kibicom oraz sportowcom.

Jaka była najbardziej zaskakująca sytuacja, która przydarzyła się tobie w zakończonym sezonie?

Ogłoszenie zakończenia kariery przez Petera Prevca. W zeszłym roku, podczas mistrzostw świata w Planicy doznał poważnej kontuzji, a latem powoli wracał do zdrowia. Jednak zimą skakał stale na bardzo wysokim poziomie. Jego decyzja była dla mnie zaskoczeniem. Peter był wielkim ambasadorem naszej dyscypliny sportowej.

Gdybyś miał wskazać najbardziej pozytywny oraz negatywny apsekt minionego sezonu, to co byś wybrał?

Najbardziej pozytywnym aspektem jest fakt, iż zakończyliśmy cały zaplanowany kalendarz w obliczu bardzo wymagającego sezonu zimowego pod względem pogodowym. Wiatr i wysokie temperatury były częstym tematem od połowy stycznia. Stanowiło to dla nas dodatkowe wyzwanie. Z tego powodu cieszę się, że wraz z organizatorami, jury i zespołami udało się nam przeprowadzić sezon do końca.

Jeżeli chodzi o negatywny aspekt, to są to upadki i kontuzje, które miały miejsce podczas finałowego weekendu w Planicy. Było ich za dużo. Musimy znaleźć odpowiedź dlaczego tak się stało. Prawdopodobnie był to splot różnych czynników. Szybkość, zmęczenie zawodników, przygotowanie skoczni w ekstremalnych warunkach, utrata koncentracji przez skoczków. To mieszanka, która doprowadziła do największej liczby upadków podczas weekendu. Musimy nad tym popracować.

Jak oceniasz przebieg rywalizacji w zakończonym sezonie Pucharu Świata? Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem?

Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że mieliśmy łącznie trzynastu zwycięzców z pięciu państw. Na podium stanęło dwudziestu jeden skoczków z siedmiu krajów. To pokazuje zdolność wielu nacji do bycia konkurencyjnymi w zawodach. Największa niespodzianka? Moim zdaniem to zwycięstwo Piusa Paschke w Engelbergu oraz wspaniała końcówka sezonu w wykonaniu Noriakiego Kasaiego.

Co myślisz o organizacji zawodów tej zimy? Które miasta Twoim zdaniem zasługują na największe pochwały?

Mamy różne sposoby oceniania konkursów oraz organizatorów. Od zeszłego roku reprezentacje narodowe wypełniają ankietę po każdym wydarzeniu, w której mają podkreślić pozytywne i negatywne usługi świadczone przez organizatorów. Pracownicy FIS oceniają każde zawody z innej perspektywy. Prowadzimy też otwarty dialog z komitetami organizacyjnymi. Chcemy wspólnie ulepszać nasz sport. Jeżeli chodzi o zakończony sezon, to najlepszymi gospodarzami były Oberstdorf i Planica.

Ten sezon zaowocował dwiema bardzo ciekawymi danymi statystycznymi. Z jednej strony we wszystkich konkursach Pucharu Świata odnotowaliśmy 142 skoki powyżej rozmiaru skoczni, co jest najwyższą liczbą od sezonu 2016/2017 i rewizji wartości hill size na wielu skoczniach świata. Z drugiej - jest to również sezon z najmniejszą liczbą zwycięzców zawodów, którzy łącznie oddali najdłuższe skoki w konkursie, od czasu wprowadzenia punktów za długość rozbiegu i współczynnik wiatru. O ile pierwsza statystyka brzmi obiecująco dla kibiców, o tyle druga budzi u nich niepokój o kondycję skoków narciarskich. Może masz jakieś wnioski na temat tych wyników?

Hill size to nasz limit. Nie powinniśmy go przekraczać, w przeciwnym razie może wydarzyć się coś złego. Jestem zaskoczony tymi danymi. Mimo wszystko cieszę się, iż pomimo tylu dalekich skoków nie odnieśliśmy wielu kontuzji.

Druga wartość z kolei pokazuje, że jury dba o czołowych skoczków i chce zapewnić im równe szanse na lądowanie telemarkiem.

Kontuzji było mniej, ale wciąż jednym z częstych tematów w skokach są zerwania więzadła krzyżowego przedniego. Stało się to największą plagą w skokach narciarskich w ostatnich latach i wielu sportowców ma problemy z powrotem do najlepszej formy po prawie rocznej rehabilitacji. Chociażby w Planicy taki uraz przytrafił się Giovanniemu Bresadoli. Czy FIS planuje podjąć jakieś nowe kroki, aby uniknąć takich kontuzji w przyszłości? Być może mamy spodziewać się kolejnych zmian w przepisach lub sprzęcie?

Myślę, że priorytetem jest ocena przyczyny obrażeń. Ponownie jest to prawdopodobnie kombinacja wielu czynników, które należy wspólnie ocenić. Nie możemy ograniczać wszystkiego do stwierdzenia „to wina sprzętu”. Przeprowadzimy ocenę tych zdarzeń w ciągu najbliższych 2-3 tygodni. Przyczyną może być kilka czynników: zbyt długie skoki, błąd techniczny, sprzęt, przygotowanie skoczni, kierunek wiatru, prędkość itp. Nasze badania są w toku.


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9690) komentarze: (103)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • ASJ_212 bywalec
    @KamilG2

    Konkurs w Szczyrku został przerwany a nie odwołany

  • KamilG2 bywalec

    "Rozegraliśmy wszystkie konkursy zaplanowane w naszym kalendarzu bez potrzeby definitywnego odwołania zawodów."
    Zapomniał już o Szczyrku?

  • ASJ_212 bywalec

    Kadry Szwajcarii na sezon 2024/25:
    Narodowa:
    -Deshwanden
    Kadra A:
    -Peier
    -Imhof
    Kadra B:
    -Ammann
    -Wasser
    -Trunz
    -Hauswirth
    Kadra C:
    -Kesseli
    -Niederberger
    -Sieber

  • Arturion profesor
    @Adrian AZ

    Może za nich... Noelke? ;-)))

  • Adrian AZ profesor
    @ASJ_212

    Czyli de facto Jiroutek i Židek zostali zwolnieni. Czas rozpocząć sagę trenerską w bekadrze.

  • Kuba_23 doświadczony
    @ASJ_212

    Czyli koniec ery czechów w PZN tym samym

  • ASJ_212 bywalec

    Rafał Kot w rozmowie z Polsat Sport
    zdradza pierwsze wnioski po sądzie PZN.
    -Nie będzie osobnego teamu dla starszyzny
    -Szef skoków napewno z zagranicy.
    -David Jiroutek i Radek Zidek nie będą trenerami kadry B.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Na szczęście, mimo wszystko, tow. Pertile nie robi tego z całkowitą precyzją. To już byłby szczyt szczytów reżyserii. Zresztą on i tak powiedziałby, że w sumie... nie ma żadnego wpływu na decyzje jury. :)

  • Kolos profesor
    @tomek20

    Problemem jest sztuczne moderowanie strefy w której wszyscy skoczkowie mają lądować czyli między K a HS. W efekcie Pertile dąży do systemu gdzie wszyscy będą skakać mniej więcej tyle samo a o końcowym wyniku będą decydować komputerowe przeliczniki.

    I co to za sport gdzie wszyscy mają uzyskiwać tę samą odległość, a o wyniku decyduje sztuczny przelicznik...

  • tomek20 weteran

    Dla Pertile HS to limit, a dla kibiców najlepsze loty to takie gdzie HS jest przekraczany, tu jest problem.

  • King profesor
    @Kolos

    Ty się czepiłeś tych wartości jakby taki pomysł został już zatwierdzony. Przecież takie coś to najmniejszy problem, bo wartości można dostosować. Co do zasady takie uproszczenie not za styl, o którym pisze @Pavel i sam jestem za uproszczeniem tego w podobny sposób będzie dużo lepszy niż ta patologia w ocenach, którą mamy obecnie.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Nie 4 pkt tylko kilkanaście więcej. Po za tym to przecież nie mój pomysł tylko twój.

    Oczywiście nikt celowo nie upada skacząc, ale skoczyć kilka metrów dalej bez zastanawiania się czy się uda wylądować bo się bardziej opłaca niż krócej z ładnym lądowaniem? To jak najbardziej. Nie można tworzyć systemu gdzie lądowanie telemarkiem przestanie być opłacalne.

    No i kiedy ostatni raz jakiś skoczek złamał nogę przy skoku?....

    No i z tymi zerwaniami więzadeł też nie przesadzajmy. Bardziej za to odpowiada sprzęt, a większość tych urazów to wcale nie po długich skokach....

    Już pomijam, że niemal żaden skok po za HS nie kończy się żadnymi urazami. I nie jest śmiertelnie niebezpieczne skakanie po za HS, jak myśli Pertile.

  • dervish profesor

    Założę się, że największy koszmar senny wielu skoczków to sen w którym przeskakują skocznię. Pewnie budzą się zlani potem tuż przed lądowaniem na płaskim. ;)

  • Deschwinchenkocki bywalec
    @Gerwazy

    Tych zawodów nie odwołano, tylko anulowano wyniki w związku z niedokończeniem pierwszej serii. Ale skakać - konkurs się odbywał.

  • Deschwinchenkocki bywalec

    Jeżeli HS to limit, to może przybliżyć trybuny? 😤 Bez przesady, "safety first", ale Sandro Pertile wziął sobie tę zasadę do serca aż za bardzo.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Piotrek trzeba mieć nieźle w głowie nafajdane żeby uważać, że ktokolwiek zdrowy na umyśle uzna, że warto skoczyć dalej i upaść bo będzie za to 4 pkt więcej. Walić, że można złamać nogę, zerwać więzadła czy odnieść setkę innych kontuzji i weleciec na rok.

  • Kolos profesor
    @King

    A to, że teraz na upadku traci się minimum 21 pkt (3x7 pkt które obowiązkowo trzeba odjąć za upadek) a nawet więcej (bo noty za upadek to 9-10, a najlepszych którzy ustali ok. 19) a wy byście chcieli systemu gdzue za upadek podejmą raptem 10 czy 15 pkt.

    W efekcie może się nie opłacać ustawiać skoku, tylko skoczyć dużo dalej z upadkiem.

    Obecny system trzeba zmodernizować a nie robić rewolucję. Tak, żeby nie było już not rzędu 17,5 - 18 za skok z telemarkiem. A tak jest obecnie.

    W skrócie powinno być:

    Telemark bez zachwiania - minimum 19 pkt
    Noty 19,5 - 20 za skoki z telemarkiem po za HS.
    Za wszelkie zachwiania telemarku - do 2 pkt odjęcia od bazowej noty 19 pkt.
    Lądowanie na dwie nogi - maksymalnie 17 pkt. Wszelkie zachwiania lądowania na dwie nogi odjęcia do 3 pkt.
    Głęboki przysiad przy lądowaniu - 15 pkt.
    Podpórka - 12-14 pkt (w zależności od znaczności podpórki, minimalne musinięcia 14 +1 pkt jeśli podpórka minimalna a skok po za HS)
    Upadek - max 10 pkt. (upadek po za HS).

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Punkty za wiatr należałoby zlikwidować. One są zupełnie do niczego i nie da się tego naprawić.

    Za belkę mocno ograniczyć do absolutnie r wyjątkowych sytuacji, usunąć możliwość zmiany przez trenera.

    Co do not za styl to tak jak pisałem - zamiast rewolucji powrót do dawnych czasów gdzie dużo częściej przyznawano noty 19-19,5 pkt.

  • Arturion profesor
    @StaryEmil

    W ogóle na początek niech sędziowie mają po 15 punktów max do dyspozycji. Już będzie trochę lepiej. Nie ma co robić rewolucji. Punkty "za wiatr" trzeba doprecyzować i zoptymalizować, bo na razie też są kuriozalne.
    Belki nie powinno się zmieniać w serii więcej niż dwa razy decyzją jury.

    @kolos - zwiększanie liczby sędziów (w praktyce "darmozjadów") to by była dopiero patologia.

  • Arturion profesor
    @dervish

    "idą po najniższej linii oporu"
    Powino być: idą po linii najmniejszego oporu. :-)

  • StaryEmil stały bywalec
    @Kolos

    Przede wszystkim w dobie przeliczników największym problemem są oceny za odległość.

  • King profesor
    @Kolos

    Co jest radykalnego w ewentualnej zmianie lądowania na 2 nogi jako wyjściowego, + 5 pkt. za telemark i -10 za upadek? Przyjmijmy, że to odpowiadałoby mniej więcej notom 15 (chociaż za lądowanie na 2 nogi mało kto dostawałby 15). Już zresztą kij w te wartości, bo to zawsze można jakoś dostosować. Mając 4 wytyczne co do lądowania: upadek, podpórka, lądowanie na 2 nogi i telemark to bez problemu można by było podpiąć AI pod ocenianie skoków i skończyłoby się dawanie komuś not za nazwisko.
    A ocena fazy lotu? Raczej nieistotna skoro te noty głównie i tak sprowadzają się do lądowania. Niektórzy latają "brzydko" stylowo, ale jeśli skok będzie daleki i wylądowany telemarkiem to zawodnik i tak i tak dostanie wysokie noty, więc można to uprościć do samego lądowania. Z uwagi na bonus do telemarku i tak każdy będzie się starać lądować telemarkiem, a jeśli faza lotu nie będzie oceniania to i tak nic nie zmieni, bo ci co lecą nieruchomo lub z jakimiś ruchami i tak będą latać tak samo.

    Jak już to można by było zrobić jedynie jakieś odjęcie punktowe za widoczne problemy w locie (zaburzające sylwetkę). Ale to byłoby proste do wyłapania tak jak wspomniałem wcześniej pisząc o AI.

  • Kolos profesor
    @Mluki

    Tylko, że ile nie dasz to i tak wyjdzie absurd.

    To musi być tak jak teraz ale z poprawkami, uproszczenie, ale nie aż tak radykalne. No i oczywiście ocenianie fazy lotu jest dość teoretyczne, bo i tak na końcu decyduje odległość o nocie za styl. Za krótki skok nikt nie dostanie wysokich not (chyba, że jest się Austriakiem).

    Na pewno trzeba skończyć z ocenianiem za nazwisko i narodowość.

    Należałoby za prawidłowy telemark oceniać minimum na 19 pkt. Przy jakiś zachwianiach telemark odejmować do 2 pkt od bazowej noty 19 pkt.

    Za lądowanie na dwie nogi maksymalnie 17 pkt (najdłuższe skoki).

    Za upadki i podpórki tak jak jest teraz.

    Można też rozważyć zwiększenie liczby sędziów do 7 lub 9. Wtedy odrzucanoby po 4 lub 6 skrajnych not (2 lub 3 najsłabsze i najwyższe).

  • Mluki bywalec
    @Kolos

    Jeżeli zdecydowano by się na tego typu uproszczenia, to to ile dokładnie punktów dodawać lub odejmować za poszczególne warianty to byłoby już kwestią do ustalenia.
    Można zrobić np. -3pkt za brak telemarku i -10 pkt za upadek. Od każdego sędziego. Mniej więcej tak to teraz wygląda, więc akurat ocena fazy lądowania miałaby tylko kosmetyczne zmiany.
    Jeśli natomiast chodzi o ocenę fazę lotu, to albo całkowicie ją usunąć (a już na pewno zapis o rzekomym wykorzystaniu ciśnienia powietrza) albo pozostawić ewentualnie tylko wrażenia estetyczne z tego jak skoczek się prezentuje w trakcie lotu. Bo niektórzy lecą nieruchomo jak posąg (Stoch, Wellinger) a niektórych telepie (Koudelka), miota (Żyła), albo po prostu lecą pokracznie (Johansson).
    Przy czym za aspekt czysto estetyczny przyznawałbym jedynie jakieś drobne punkty np. max 2,0. Bo takie pokraczne latanie też może pomagać w uzyskiwaniu lepszych odległości, a koniec końców najważniejsze w skokach powinno być to, kto dalej wyląduje.

  • Kolos profesor
    @dervish

    No Pistorius niezbyt biegał szybciej od zdrowych. Na IO ledwo się zakwalifikował. Ogółem wśród pełnosprawnych niczego nadzwyczajnego nie osiągnął.

    Ogółem przecenia się możliwości tych protez. Co nie znaczy, że w laboratoriach nie można wymyślić takich, żeby dawały super wyniki. Tylko, że to nisza i mało kto się tym zajmuje.

    Jednak przynajmniej Pistorius podkreślał, że trenuje i startuje cały czas na tych samych protezach, a nie, że co pół roku wymieniał na nowszy model.

    Ogółem najciekawsze wyniki na protezach uzyskiwał skoczek w dal Marcus Rheim. Ale i on był dość daleko od rekordowych wyników zdrowych. Chociaż byłby wstanie wygrywać w zawodach ze zdrowymi (nigdy mu nie pozwolono), tyle, że bardziej przez mizerny poziom skoku w dal...

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Dokładnie będę łamać nogi bo mało stracą pkt.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    -5 pkt za brak telemark i - 10 pkt za upadek. I masz upadek skoków na życzenie.

    Na mamuciej skoczni nawet lądowanie w ogóle by się nie opłacało, bo lepiej byłoby skoczyć 250 metrów i upaść niż 235 m ustać z telemarkiem....

    Pomysł zdecydowanie do zapomnienia.

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak weteran
    Sandro prowadź wodzu!!!

    Pertile to najlepsze co mogło spotkać skoki po rządach Austriackiego gwiazdora. Włoch to prawdziwy wizjoner i doskonały zarządca. On rozsławi ten sport na cały świecie. FORZA SANDRO!!!

  • Pavel profesor
    @dervish

    Dokładnie, odejmie za lot 2, za lądowanie 1 i odjazd 0,5 i dostajesz standardowe 16,5 -17 za skok przed punktem K. Przecież nikt ich za to nie rozlicza o ile nie odbiegają od kolegów, a nie odbiegają bo mają ustalone te standardowe -2 za lot za skok przed K.

  • dervish profesor
    @Pavel

    A najlepiej nie karać skoczka za to że przekroczył HS (wszak to wina sędziów belkowych, że do takiego długiego skoku dopuścili) i z automatu za taki skok zaliczać mu telemark (czyli nie odejmować punktów za brak telemarku) o ile skok jest ustany.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Ale w arkuszu ocen muszą w którejś rubryce te odjęcia być zapisane. A tam z tego co pamiętam są chyba tylko 3 rubryki: faza lotu, lądowania i odjazd.

  • King profesor
    @dervish

    No tylko w sytuacji kiedy wiatr się odwróci i wytnie nawet czołowego zawodnika, który będzie mieć problem z doskoczeniem do punktu K czy HS (w zależności na jakim poziomie bazowym mieliśmy konkurs z uwagi na belkę) to taki zawodnik z automatu zostanie ukarany niższymi notami, bo miał krótszą fazę lotu, szkoda tylko że przykładowo zrobił wszystko co mógł. A dla sędziów praktycznie tym samym jest skok na 120m przy wietrze pod narty co przy wietrze w plecy.

    Nie wiem jak na przestrzeni lat zmieniały się dokładne zapisy not za styl, ale widać wyraźnie, że w przeszłości sędziowie częściej dawali wysokie noty za krótkie skoki to samo tyczy się "20". Kraft czy Stoch skaczący w erze Funakiego nonstop pewnie dostawaliby "20".

  • Pavel profesor
    @ZXCVBNM_9999

    Jeszcze zbyt bardzo skomplikowane +5 telemark, 0 dwie nogi, -5 przysiad i -10 upadek. Więcej nie trzeba.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @dervish

    Skoro to fikcja, to może warto uprościć noty? Nie wykasować, ale uprościć, tzn.: do:
    - czy leciał prosto, czy szarpał - 0-4pkt
    - styl ladowania - 0-6 (6 telemark, 0 upadek)

    noty 10 punktowe, nie 20. Mniejszy wpły na końcowy wynik, kluczowy styl lotu i lądowanie.

  • Pavel profesor
    @dervish

    O tym pisałem od samego początku, nikt nie ocenia lotu, tylko ocenia odległość. Z resztą jak ten sędzie ma zbadać efektywne wykorzystanie ciśnienia powietrza i to czy ruch przy wybiciu był "śmiały i agresywny" ;) Te wszystkie podpunkty są tak skonstruowane, ze w zasadzie niemierzalne i wszystko opiera się o wytyczne, a obecnie mówią one, że krótki skok to punkty za lot na minus. Na początki XXIw. były więc Fettner dostawał 19 za parę metrów przed punktem K na podstawie tego samego regulaminu ;)

  • Mluki bywalec
    @dervish

    "Najprawdopodobniej z automatu nie zaliczają jakiegoś elementu fazy lotu jezeli zawodnik nie doskoczy do punktu K czy tez do jakiejś innej obranej przez nich na danym obiekcie odległości."

    Rozumiem że na skoczni K70 przy krótkim skoku sędziowie mogą nie zdążyć "zobaczyć" fazy lotu.
    Ale na Planicy gdzie nawet lot na 180m trwa około 5 sekund nie da się tego nie zobaczyć.

    A tłumaczenie, że skoro wylądował blisko to na pewno nie spełnił kryterium "Actively utilisation of the air pressure" więc odejmiemy mu punkty jest pozbawione jakiegokolwiek sensu.
    Przy niskiej belce i wietrze 2,0 m/s w plecy nie ma szans odlecieć, choćby to ciśnienie powietrza było wykorzystane w 120%. Wie to nawet świąteczny, średnio zorientowany kibic, a działacze FIS-u i sędziowie nie?

  • dervish profesor
    @Pavel

    Po prostu idą po najniższej linii oporu. Nie doleciał do punktu K to jest umowa: tniemy z automatu X punktów za styl za fazę lotu bo ta składowa jest najbardziej uznaniowa i już. W ten sposób nie ma zbyt dużych rozbieżności w notach za co sędziów mogłyby spotkać nieprzyjemności, a samo wystawianie not przebiega sprawnie. ;)

  • Pavel profesor
    @dervish

    Czyli możesz sobie pod to podciągnąć wszystko ;0

  • dervish profesor
    @dervish

    431.2.3 Outrun
    The jumper must:
    − After obtaining the landing impact with the correct leg position and bending
    knees, remain in this telemark position and then rise the upper body and
    − Pass through the transition curve and pass the fall line in a higher but stable
    and relaxed body position with skis parallel or with skis in snowplough posi-
    tion.
    Judging criteria’s
    − After landing a short period of time remaining in a stable telemark position
    (approx. 10 to 15 meters)
    − Skis parallel with distance not more than two ski widths, see art. 431.2.2
    (snowplough position is allowed)
    − With equal weight on both legs in upright body position skiing safely through
    the fall line with arms and legs in any relaxed position.
    Point Deductions
    − Maximum point deduction for the entire group of faults 7.0 pts
    − unsteadiness and /or not correct body
    position throughout the transition curve
    until passing the fall line 0.5 to 3.0 pts
    − passing through the transition curve with
    both hands back and/or posterior of the body
    touching the ski/snow/mats. This will also be
    applied for passing the fall line in this position 4.0 to 5.0 pts
    − fall before crossing or on the fall line 7.0 pts

  • dervish profesor
    @dervish

    431.2.2 Landing
    The jumper must
    − come from a stable flight position
    raises head and upper body
    moves the arms on the sides forwards/upwards and
    turns the skis into a parallel position
    − just before touching ground with the end of the skis
    splitting the legs and
    bending the knees
    − after touching ground by utilising the own muscle power to reduce the land-
    ing impact to obtain a smooth landing
    − and at the same time
    increase the distance between the legs and bend the back leg even more
    (telemark position)
    with the skis parallel and obtain the pressure equal on both legs
    to obtain stability stretch both arms horizontally and forwards upwards
    Judging criteria’s
    − A smooth movement from the flight position to landing by straightening the
    upper body
    − split legs and bend knees when touching ground
    − take an active part to obtain the impact from landing to reduce speed
    − by correct bended knees to obtain a smooth landing (not to deep and not to
    long)
    − positioning the legs in correct telemark position after having obtained the
    landing impact e.g. separation between feet should be approx. the length of
    a foot, at least a separation has to be evaluated at the moment of touching
    ground and in this case the separation has to be expanded during the land-
    ing impact.
    − skis parallel with distance not more than two ski widths and equal pressure
    on both skis and on their total surface
    67
    Point Deductions:
    − Maximum point deduction for landing 5.0 pts
    − No telemark landing (feet parallel) at the end of the landing phase
    (as a single fault) minimum 2.0 pts

  • dervish profesor

    A jak ktoś chce dokładnie poznac regulamin wystawiania not to moze sobie przeczytać w oryginale zapis z oficjalnego dokumentu FIS.

    431.2.1 The Flight
    Jumpers must raise their flight trajectory by moving as follows:
    − making a bold and aggressive move at takeoff
    − proceeding rapidly and smoothly to achieve an optimal flight position
    − and initiating preparations for landing at the right moment.
    Judging criteria’s
    − Actively utilisation of the air pressure
    − Combination of body and ski to build an entire flying system
    − Getting into a optimal and stable body position with left and right sides sym-
    metrically positioned skis, legs and arms.
    − The legs have to be fully stretched
    Point deductions:
    − Maximum point deduction for the entire group of faults 5.0 pts

  • Pavel profesor
    @dervish

    W FISowskim regulaminie fazę loty opisuje bardzo enigmatyczne stwierdzanie "efektywności wykorzystania aerodynamiki ułożenia ciała i nart" oraz ułożenie rąk i nóg podczas lotu ;) Obecne wytyczne mówią, że jak krótko to nieefektywnie wykorzystał aerodynamikę ;) Tyle, że jest to czysto umowne bo nieweryfikowalne.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Co ciekawe w dostepnych regulaminach w opisie ocen za faze lotu nie ma ani słowa o obcinaniu not za odległość. ;)

    "Za błędy w fazie lotu jeden sędzia może odjąć maksymalnie 5 punktów, w tym 1,5 pkt. za nieodpowiednią sylwetkę, 1,5 pkt. za złe prowadzenie nart i po jednym punkcie za niecałkowite wyprostowanie nóg i niesymetryczne ułożenie ramion (także za tzw. niespokojny lot, czyli sterowanie rękoma w czasie lotu, czego często nie sposób uniknąć)."
    "Najwięcej punktów można stracić za błędy w fazie lądowania i odjazdu - za nieodpowiednie lądowanie do 4 pkt., za upadek aż 10 pkt. Lądowanie bez telemarku kosztuje zawodnika utratę 2 pkt., "niezdecydowanie" - 0,5 pkt., zbyt szerokie ustawienie nart - 0,5 pkt. Za lądowanie niedoskonałe, ale z telemarkiem można odjąć do 1,5 pkt.
    Całkowity upadek oznacza utratę 10 pkt., ale są też stopnie pośrednie. Przykucnięcie z dotknięciem nart siedzeniem powoduje utratę aż 8 pkt., dotknięcie podłoża obydwiema rękoma 6-8 pkt., podparcie jedną ręką 2-4 pkt."

    A jednak dla sędziów odległość i tak jest tu jakimś decydującym wyznacznikiem.
    Gdzie oni upychają odjęcia za odległość nie wiadomo.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Po prostu potrzebna jest tu precyzja bo nie każdy orientuje się w regulaminie obowiązującym sędziów i w tym przypadku twoje skróty myślowe mogą wprowadzać w błąd Panie Kumaty. ;)
    System ocen jest przestarzały i nijak nie pasujący do ery przeliczników.
    A sędziowie korzystają z wytycznych i idą po najniższej linii oporu. Najprawdopodobniej z automatu nie zaliczają jakiegoś elementu fazy lotu jezeli zawodnik nie doskoczy do punktu K czy tez do jakiejś innej obranej przez nich na danym obiekcie odległości.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Serio? Myślałem, że pisze do ludzi kumatych i nie muszę w każdym wpisie o notach używać pełnej formułki "odcinają punkty z dvpy za fazę lotu bo uznają, że krótka odległość to niewłaściwe wykorzystanie ciśnienia powietrza, a robią tak bo takie są wytyczne i z wieży mogą sobie zmierzyć co najwyżej długość skoku" i wystarczy skrót myślowy "noty z odległość". Cóż jednak znalazł się ktoś kto postanowił to rozpisać, nieźle ;)

  • dervish profesor

    A wracając do artykułu i tych wyróżnionych czerwoną czcionka danych. To te rekordowe 142 skoki powyżej HS mogłyby być nawet oznaką wzrostu poziomu widowiska lub czołówki. Mogłyby gdyby nie druga statystyka która dowodzi, tego że to niestety raczej zasługa sędziów belkowych którzy szafowali wysokimi belkami dla słabszych. Stąd rekordowa liczba konkursów wygranych po nie najdłuższych skokach.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Sędziowie nie dają not za odległość. Oni oceniają poszczególne fazy skoku. Odjazd, lądowanie i fazę lotu do tego dochodzi składowa za tzw. wrażenie.
    Za krótkie skoki po prostu obcinają punkty należne za fazę lotu której w tych skokach nie widzą no i de facto wychodzi na to, ze oceniają za odległość.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Problem not jest istotny bo w czasach gdy zawody często są na ostrzu noża noty decydują, dla przykłady dzięki zawożonym notom to Ammann został mistrzem świata, a nie Olli, a Stoch zdobył złoto IO, a nie Kasai.

  • dervish profesor
    @Kolos

    Oscar Pistorius - mówi ci cos to nazwisko?
    Nigdzie nie pisałem, ze bił rekordy świata tylko, że w normalnych zawodach biegał szybciej niż pełnosprawni.

    "Po przeprowadzonych badaniach biomechanicznych naukowcy orzekli, że używane przez biegacza protezy dają mu dużą przewagę nad w pełni sprawnymi zawodnikami. Miał wobec tego nie wystartować na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie w 2008.
    Przełomowy wyrok wydał 16 maja 2008 Trybunał Arbitrażowy przy Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim, od którego sądów nie ma odwołania. Werdykt brzmi:

    Biegający na protezach Oscar Pistorius może wystartować w igrzyskach olimpijskich w Pekinie.
    Werdykt nie oznacza powszechnego dopuszczenia niepełnosprawnych, którzy korzystają z pomocy nowych technologii, do rywalizacji ze zdrowymi. Każdy przypadek ma być rozpatrywany osobno. Trybunał stwierdził, że nie ma wystarczających przesłanek, aby uznać, że protezy dają Pistoriusowi przewagę nad pełnosprawnymi sportowcami."

    -------------
    Mój komentarz do powyższego: zwyciężyła poprawność polityczna. Pierwszy wyrok wydany przez naukowców był bliższy prawdy, drugi wydany przez trybunał zgodny z obowiązującą poprawnością polityczną. A Trybunał dopuscił Pistoriusa imiennie bo widocznie uznał, ze mimo przewagi jaka dają mu protezy i tak nie namiesza na pozycjach medalowych.
    -------------


    19 lipca 2011 poprawił swój rekord w biegu na 400 m i wywalczył minimum na mistrzostwa świata w Daegu wynikiem 45,07.
    Podczas mistrzostw świata odpadł w półfinale na 400 metrów, a w sztafecie 4 × 400 metrów ustanowił rekord kraju (RPA) – 2:59,21.
    Podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2012 w Londynie Pistorius został pierwszym paraolimpijczykiem po amputacji obu kończyn, który wziął udział w igrzyskach olimpijskich. Pistorius brał udział w wyścigu na 400 metrów i był częścią reprezentacji RPA w 4 × 400 metrów.



  • Kolos profesor
    @Pavel

    Na ogół w 90% bez znaczenia. Temat zawyżania not Kraftowi i wciskania go dzięki temu na podium i na pierwsze miejsca to osobna sprawa.

    Generalnie nie jest to jednak temat bardzo istotny, bo dużo większe znaczenie mają przeliczniki których mierzenie i przeliczanie jest jeszcze bardziej mętne niż ocenianie za styl.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Noty za styl to relikt, obecnie starczy bardzo prosty system +5 za telemark i -10 za upadek.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Noty za styl to znowu nie taki relikt. A choć są w dużej mierze patologią to trudno funkcjonować bez nich. Wtedy zaniknąłby najpewniej telemark. No i jak tu porównywać idealnie uatany skok ze skokiem z trudem ustanym z dużym zachwianiem? Teraz to widać po notsxh za styl. Ale jakby tego nie było?

    Największy problem to ocenianie za nazwisko i narodowość a nie sam fakt, że noty za styl istnieją.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    "W każdym razie temat not za styl jest praktycznie bez znaczenia przy kilkudziesięciu punktach za wiatr i belkę..."

    Kraft wisi ci piwo za taką wyrozumiałość ;)

  • Kolos profesor
    @Mluki

    Te przykłady są bez sensu. Aigro nie dostanie 19 nawet za skok na 136 metr, a Kraft dostanie 19 nawet za 120-metrowy skok.

    W każdym razie temat not za styl jest praktycznie bez znaczenia przy kilkudziesięciu punktach za wiatr i belkę...

  • Pavel profesor
    @Robert Johansson252

    Bzdura, w czasach przeliczników i belek dawanie not za odległość to czysta patologia. W momencie gdy odległość to kombinacja warunków i długości najazdu karanie zawodników za to, że z niższej belki i w gorszym wietrze skoczyli bliżej jesst po prostu kuriozalne.

    Z resztą noty za styl to relikt przeszłości i trzymają się tylko dlatego, że to łatwa kasa dla całej masy dobrze ustawionych działaczy.

  • Robert Johansson252 profesor
    @Mluki

    Dobrze, że sędziowie dają noty za odległość, bo ogranicza to patologie, że ktoś skoczył krótko i jest wysoko.

    Większym problemem jest dawanie not za nazwisko i zawyżanie Kraftowi czy Hoerliemu, przy jednoczesnym ignorowaniu ładnych lądowań egzotyki np. Francuza Foubert

  • Mluki bywalec
    @Mluki

    Żeby dobrze zobrazować moje wypociny z poprzedniego komentarza weźmy sobie do symulacji 2 zawodników:
    czołowy zawodnik - niech będzie Stefan Kraft
    przeciętny zawodnik - np. Artti Aigro.
    Skocznia - ZAKOPANE, K-125, HS-140

    Przypadek 1)
    Aigro z belki 15 skacze 136m i dostaje noty po 19.0.
    Kraftowi ustawiono belkę 11, bo założono że i tak spokojnie uzyska z niej co najmniej 135m. Niestety z powodu jakiegoś tam błędu/podmuchu/czegokolwiek Kraft ląduje na 122 metrze. Wprawdzie dostaje rekompensatę prawie 30 punktów za belkę (czyli tak jakby wylądował około 136 m), ale noty uzyskuje na poziomie 17.5 (może 18.0 za nazwisko), czyli na samych notach traci do Aigro około 4 - 5 pkt.
    Tymczasem zakładając, że przeliczniki za belkę są miarodajne (wiem - odważne założenie), to gdyby Kraft skoczył z tej samej belki co Aigro, to popełniając ten sam błąd co z belki 11 i tak uzyskałby te 136m, więc wprawdzie rekompensaty za odległość by nie otrzymał, za to noty miałby, podobnie jak Estończyk po 19.0 - 19.5.
    Czyli Kraft z błędem/podmuchem skacze porównywalnie do Aigro, ale z powodu bezsensownych not sędziowskich będzie kilka punktów za nim.

    Przypadek 2)
    Podobny, tym razem jednak nie belka, a wiatr powoduje różnice w odległościach.
    Zawodnicy skaczą z tej samej belki, ale Aigro ma +2,0 pkt za wiatr i leci na 136m, a Kraft ma + 27.0 pkt za wiatr i ląduje na 122m. Aigro z uwagi na odległość dostanie noty po 19.0, a Kraft z tego samego powodu po 17.5, choć punktowo za odległość i wiatr mają po tyle samo.
    Kolejny dowód na bezsens opierania not sędziowskich na odległości, jaką uzyskuje skoczek.
    Dlaczego nikt tego nie zmienia?

  • Mluki bywalec
    @King

    Noty za styl to osobna historia i jak dla mnie zdecydowanie jest tu pole do zmian.
    Bo odejmowanie punktów za krótki skok jest po prostu głupie, a w obecnych realiach wręcz bardzo głupie.
    Po pierwsze - skoro obniżamy jakiemuś czołowemu zawodnikowi belkę, to wręcz wymusza się na nim krótszy skok niż jego konkurentom. Innymi słowy jury utrudnia zawodnikowi uzyskanie wysokich not. Przecież to, że jest w formie i owszem, da radę skoczyć daleko to jest tylko i wyłącznie kwestia uznaniowa. Czołowy zawodnik ma pełne "prawo" skoczyć słabiej niż się tego oczekuje. A jeżeli tak się stanie, to dokładając do tego niską belkę uzyskuje odległość gorszą niż słaby zawodnik z belki wysokiej, co powoduje że dostanie od niego niższe noty.

    Po drugie - skoro istnieją przeliczniki za wiatr i np. dany skoczek z mocnym wiatrem w plecy nie doleci do punktu K, to oczywiście dostanie niskie noty za styl. Ale gdyby "dodać" do jego odległości tą rekompensatę za wiatr, to okazuje się, że w lepszych warunkach skoczyłby pod HS, a więc powinien dostać noty wysokie. A zatem to nie jego wina, że wylądował blisko. Czemu więc jest on przez sędziów karany?

    Podsumowując: uwzględnianie odległości w notach za styl jest bezsensowne i powinno być natychmiast usunięte.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Piotrek to jest bardziej skomplikowane, tak naprawdę jakiekolwiek próby bardziej profesjonalnego uprawiania biegów przy użyciu protez podjęła tylko garstka sportowców, a co z samej skali bardzo utrudnia bicie rekordów. Co ciekawsze np niesławny Pistorius ma rekord życiowy na 400m lepszy niż jakikolwiek wynik, który padł na MP ;) Na koniec dodam, że jego wyniki to 2008-12, a od tego czasu technologia poszła do przodu, a co za tym idzie jest wielce prawdopodobne, że zawodnicy z protezami byliby w stanie kręcić wyniki lepsze niż sportowcy pełnosprawni. Tyle, że jest niemal pewne, że ich obecność na zawodach zostałaby zakwestionowana z powodu dopingu technologicznego. Wyżej wymieniony Pistorius o start na IO musiał walczyć w sądzie, a on wynikowo był na granicy kwalifikacji, jakby trafiłby się ktoś na jeszcze wyższym poziomie zostałby raczej w domu ;)

  • pawelas2301 stały bywalec
    @Arturion

    Po kiego grzyba są zawody skoro jury na ich starcie decyduje na podstawie rankingu kto ma w nich wygrać

  • Adam90 profesor

    jak trzynastu zwycięzców jest to nie wiem czy to jest dobre dla skoków

  • Kolos profesor
    @dervish

    To nie prawda, żaden biegacz bez nóg na protezach nie uzyskał nigdy lepszego czasu od zdrowego biegacza. Na żadnym z dystansów. Mówimy oczywiście o rekordach świata.

  • sorantor250 weteran

    ktoś wie, jaki był najdłuższy oddany przez Stocha skok w tym sezonie? dzięki!

  • cuba libre bywalec

    Równe szanse lądowania telemarkiem? Co on bredzi? Równe to powinny być szanse na zwycięstwo, a ile razy były sytuacje, że zawodnik musiał przeskoczyć skocznię, żeby objąć prowadzenie? Pamiętam sytuacje, że 'to beat' wynosiło 2 metry więcej od rekordu, a rekord sporo ponad HS. On tego nie widzi?
    Zmiany w letnim GP:
    https://youtube.com/shorts/vrQZom91OWY?feature=shared

  • dervish profesor
    @King

    Wariant 2 ze sportowego punktu widzenia nie ma wad - zapewnia równe szanse wszystkim startujacym.
    Mozna mieć pretensje do systemu oceniania za styl, że w praktyce długośc skoku punktuje tu w dwóch kategoriach (punkty za metry + oceny za styl) ale akurat w tym wariancie zasady są takie same dla każdego bo każdy skacze mniej więcej z tej samej belki czyli w podobnej skali trudności. Słabszy po prostu ma tu odejmowane punkty za brak fazy lotu. Czyli jest karany niejako podwójnie za zbyt krótki skok, ale w sumie sprawiedliwie bo to kara za jego słabość i związany z nią brak odpowiedniej długości skoku.
    Natomiast w wariancie pierwszym jest niesprawiedliwość bo za sprawą wyższej belki słabeusz dostaje punkty za fazę lotu której startując z tej samej belki co najlepsi nie byłby w stanie zaliczyć bo spadłby na bulę lub przed punktem K.

  • Arturion profesor

    Co do upadków, to jednak czekam na spektakularny upadek. "Bogom Równego Sandro".

  • Wojciechowski profesor
    @King

    Tym samym ci teoretycznie słabsi tracą praktycznie szanse na walkę o czołowe miejsca. Tylko dlatego, że startują wcześnie. Pomijając już to, że nieraz kolejność startu nie ma nic wspólnego z aktualną formą danego zawodnika.

    Jury – na ile jest w stanie – ma gwarantować każdemu zawodnikowi tę samą szansę na sukces. Nie rozumiem, jak w ogóle można to kwestionować. A są tacy, którym zupełnie nie przeszkadza majstrowanie z tym, co jest solą rywalizacji sportowej.

  • kubilaj2 weteran
    @Arturion

    Niekoniecznie na każdej, ale na takich fińskich już tak.

  • King profesor

    Problemem skoków jest nie tylko belka czy punkty za wiatr, a wiele czynników łącznie z notami sędziowskimi. Zakładając, że punkty za belkę idealnie oddają zmiany belek to już lepiej żonglować belką w obecnych realiach (jeśli osoba decyzyjna ogarnia). Jak ustawi się belkę tylko pod najlepszych to słabsi nie dość, że tracą na odległości (co jest normalne jeśli są słabsi) to dodatkowo tracą jeszcze na notach od sędziów. Jeśli konkurs prowadzony byłby z głową, że nikt ze słabszych nie traci na lądowaniu na płaskim to słabsi mogą sobie lądować telemarkiem na HS. Potem jak doszłoby do najlepszych oni lądują podobnie. I jedyną różnicę mamy wtedy z uwagi na odległość/belkę, a nie jeszcze kaprysy sędziów, że zawodnik skoczy 120m na HS140 to nie może dostać 18-19 za styl, bo "za krótko". Co tam, że belka lub warunki mogły być nieodpowiednie.

    Na dobrą sprawę to żaden z wariantów, o których pisał @Pavel nie są w tym momencie optymalne, bo każdy ma swoje wady. Reforma w notach za styl na pewno sprawiłaby, że lepiej iść w wariant drugi dla czytelności zawodów.

  • ms_ doświadczony
    @Gerwazy

    Pewnie Pertile uważa, że skoro za odwołane zawody w Szczyrku były dodatkowe zawody w Lahti to żaden konkurs nie został odwołany.

  • Gerwazy doświadczony

    "Rozegraliśmy wszystkie konkursy zaplanowane w naszym kalendarzu bez potrzeby definitywnego odwołania zawodów". A Szczyrk?

  • Arturion profesor
    @Wojciechowski

    "Albo jakby przesuwać belkę skoczkom w dal".
    W sumie kuszący pomysł, bo im jeszcze można by przyznawać punkty za wiatr...

  • Arturion profesor
    @kubilaj2

    Jednak myślę, że wtedy było bez koksu... Chociaż, kto wie? Wtedy to pojęcie w zasadzie nie funkcjonowało. Ale amerykańskie laboratoria przodowały... Do czasu...
    Przyznam się, że tak po cichu uważam, że należałoby unieważnić wszystkie rekordy przed XXI wiekiem, to była wolna - nomen omen - amerykanka. Ale przecież też radosna twórczość enerdowska. No i Sowieci z Rosja włącznie... Syf po prostu.
    Tyle, że się nie łudzę, że obecnie jest DUŻO uczciwiej, bo TROCHĘ na pewno.

  • kubilaj2 weteran
    @Arturion

    Jeden olimpijski wciąż się trzyma od... 1968 roku.

  • Arturion profesor
    @dervish

    "No i przede wszystkim jak teraz odnieść rekordy uzyskane z pomocą tych butów do dawnych rekordów?"
    Coś mi się zdaje, że do wielu rekordów z l. 70. ciągle w LA nawet podjazdu nie ma...
    Mimo butów...

  • kubilaj2 weteran
    @dervish

    Albo te 3,14eprzone stroje poliuretanowe w pływaniu(lata 08-10, całe szczęście je wycofano)

  • dervish profesor
    @Wojciechowski

    Skądinąd wiadomo, ze biegacz bez nóg, na protezach może biegać szybciej niż zdrowy człowiek na własnych nogach.
    Był nawet pewien sportowiec z RPA który łapał się do czołówki światowej startując właśnie na protezach.
    Teraz takich przypadków by w jednym biegu startowali jedni i drudzy jakoś nie widać. Ale dla odmiany nauka dała biegaczom "sprężynujące" obuwie które przy odpowiednio dostosowanej technice biegu pozwala na szybsze bieganie. To także podobnie jak nieuzasadnione manipulacje belką jest jakieś tam zaprzeczenie idei sportu bo obecnie nie wszyscy sportowcy maja dostęp do takiego obuwia, a nawet jeżeli mają to nie każdy jest w stanie przyswoić sobie odpowiednią technikę biegu by odpowiednio wykorzystać te nowe buty i przy okazji nie odnieść kontuzji. Wielu a może tylko kilku polskich lekkoatletów już z tych nowych butów korzysta. Dla mnie to coś jak doping technologiczny. No i przede wszystkim jak teraz odnieść rekordy uzyskane z pomocą tych butów do dawnych rekordów? Pomijam tu temat dopingu farmakologicznego który dawniej nie był aż tak konsekwentnie tropiony i karany jak dziś.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Problem polega na tym, że nie jest tak łatwo. I belką zwykle na początku konkursów jest i tak stosunkowo nisko ustawiana.

    Ale FIS-owcy uważają, że należy skakać między punktem K a HS a dalej jest śmiertelnie niebezpiecznie, co oczywiście nie jest prawdą.

    Nie wygląda to dobrze, skoro Pertile uważa, że główny problem to zbyt dalekie skoki... Nie ma szans, żeby było lepiej...

  • Wojciechowski profesor
    @Arturion

    Jak tak sobie myślę, to Pertile powinien wnioskować o usunięcie Bergisel z kalendarza PŚ, ostatnio w samym tylko konkursie było 14 skoków za HS. Skocznia samobójców, cmentarz w tle, wiadomo...

  • Arturion profesor
    @Wojciechowski

    Patrz niżej. To zupełnie nie to samo.
    Może @dervisha by zadowolił udział 12. skoczków w finale i 8. w ścisłym finale? ;-)

  • Wojciechowski profesor
    @Pavel

    Naprawdę myślisz, że ta półamatorska nieraz organizacja (przynajmniej na odcinku skoków czy kombinacji) robi takie badania? Jakoś powątpiewam, jak dla mnie wesoła rodzina skoków FIS robi niemal wszystko na czuja. ;)

    Niestety takie machinacje odbierają po części wagę kunsztu tych, którym naprawdę się udaje, nawet jeśli z pomocą wiatru, to przynajmniej bez pomocy jury.

  • Wojciechowski profesor
    @dervish

    Dokładnie sobie wyobraziłem tych kulomiotów. Albo jakby przesuwać belkę skoczkom w dal, byle wylądowali daleko w piasku, a później to się jakoś wyliczy. :)

  • Arturion profesor
    @dervish

    To nie to samo. W skokach chcemy dalekich skoków... Ale warto by z tym samym sprzętem. ;-)))

    "To jest właśnie przykład na to jak ze szlachetnego barszczu z grzybami o którym pisałem niżej FIS zrobił pospolitą - dla wielu niestrawną - zupę grzybową."
    Nie. Ale przyznam, że powinno wprowadzić się ograniczenie, z ilością zmian belki w konkursie. Bo artystyczne szaleństwo też powinno mieć swoje granice.
    Ale i "wisienka na torcie" - w każdym konkursie powinien być przekraczany HS! Obecnie zaniżony na chyba każdej skoczni.

  • dervish profesor

    "we wszystkich konkursach Pucharu Świata odnotowaliśmy 142 SKOKI POWYŻEJ ROZMIARU SKOCZNI, co jest najwyższą liczbą od sezonu 2016/2017 i rewizji wartości hill size na wielu skoczniach świata. Z drugiej - jest to również sezon z NAJMNIEJSZĄ LICZBĄ ZWYCIĘZCÓW ZAWODÓW KTORZY ŁĄCZNIE ODDALI NAJDŁUŻSZE SKOKI W KONKURSIE, od czasu wprowadzenia punktów za długość rozbiegu i współczynnik wiatru."

    To jest właśnie przykład na to jak ze szlachetnego barszczu z grzybami o którym pisałem niżej FIS zrobił pospolitą - dla wielu niestrawną - zupę grzybową.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Tak sobie pomyślałem, że gdyby belkowe praktyki ze skoków narciarskich przenieść do konkurencji lekkoatletycznych to moglibyśmy mieć takie kwiatki jak na przykład skok wzwyż z pomocą rożnej jakości trampolin za które finalnie odejmowane byłyby odpowiednie centymetry od uzyskanej wysokości albo pchnięcie kulą kulami o różnej masie.
    Wszyscy rzucaliby za 30 m mniej więcej w jedno miejsce ale zwyciężałby ten kto pchnąłby tam najcięższą kulę. ;)

    Czy widzowie mieliby więcej radochy oglądając "widowisko" w którym wszyscy skaczą powyżej 240 cm lub pchają powyżej 30 m niż gdy jest tak jak obecnie gdzie tylko czołówka zbliża się do 240 cm lub 23 m podkreślając przy okazji swoją maestrię w danej specjalności?

  • ms_ doświadczony

    Parafrazując cytat z pewnego polskiego serialu "Sandro, Ty już nigdy w życiu nic nie rób, dobrze".

  • Pavel profesor
    @dervish

    Po części się zgadzam, pytanie czy FIS nie robi badań i czy przypadkiem dla randomowego widza lepsza opcją nie są długie skoki przez cały konkurs i wystarczy im wynik punktowy. Tego nie wiemy, ale uważam że tak sporą korporacja musi w jakiś sposób badać najlepszy scenariusz realizacji konkursu.

    P.S. Psychologicznie źle działa punkt K, bo wszystko poniżej uznawane jest za krótki skok do czego cegiełkę dorzucają sędziowie z zaniżaniem noty. Lepiej by to wyglądało jakby strefa była zaznaczona od np 100 metra do 140. Inny byłby efekt u widza.

  • dervish profesor
    @Pavel

    W sporcie oczekuje sportu, jak chce rozrywki i show to idę do cyrku albo do kabaretu. Co do przedstawionych opcji to nie mam problemu z wyborem: oczywiście opcja nr 2.
    Dla mnie ta opcja nie oznacza nudnego konkursu. Wrecz przeciwnie emocje narastaja w miare rozwoju sytuacji a wisienka jest na końcu.

    Natomiast konkursy w opcji nr 1 czesto są nudne jak flaki z olejem i niesmaczne jak szlachetny barszcz na który oczekiwałem, a z którego ktoś zrobił pospolitą zupę grzybową wrzucając do niego zbyt dużą ilość grzybów.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Masz dwie opcje.

    1. Ustawiasz wysoką belkę na starcie i obnizasz sukcesywnie tym samym unikasz nudnego konkursu z klepaniem buli przez połowę serii, ale dostajesz nieczytelne zawody

    2. Dajesz belkę pod najlepszych ryzykując nudny konkurs z klepaniem buli

    Ja nie ocenie co jest lepsze bo wpływa na to wiele czynników.

  • ASJ_212 bywalec

    To, że było ich za dużo to mało powiedziane.

  • Raptor202 profesor

    67. To jest liczba, która definiuje pana Pertile i jego wkład w "rozwój" skoków narciarskich.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Podczas konkursu finałowego w pierwszej serii taki Johansson mimo iz oddał drugi pod względem odległości skok skończył serie na 15 miejscu i nie był to skok z upadkiem czy podpórką a tylko oddany z wysokiej belki. I takich przypadków w sezonie mozna znależc całkiem duzo.

    A to ze finalnie na mamucie gdzie odległośc ma duze znaczenie zawodnik skaczacy łacznie na pewne drugie miejsce zajmuje w konkursie odległe 7 miejsce mimo braku jakichś większych błędów przy lądowaniu to po prostu coś dla zwykłego kibica niezrozumiałego.
    I podobnie jest na skoczniach mniejszych w których słabsi zawodnicy kradna szoł najlepszym, zaliczając wyraźnie większe odległości niz zwycięzcy którzy maja utrudnione zadanie bo startują z niskich belek i nie mogą uwidocznić odległosciowo jak duża różnica klas dzieli ich od tych co skoczyli najdalej. Kibice nie zobaczą tego na skoczni, widać to tylko w punktacji ale nie do końca.

  • Pavel profesor
    @Wojciechowski

    Heh, rzeczywiście, niespodziwalem się że to tak zabawnie wygląda "na koniec dnia" ;)

  • Arturion profesor

    "Hill size to nasz limit. Nie powinniśmy go przekraczać, w przeciwnym razie może wydarzyć się coś złego. Jestem zaskoczony tymi danymi. "
    A więc pan red. wsypał skoczków i organizatorów. Pertile nie wiedział, że tak daleko skakano. W kolejnym sezonie odbije to sobie i nam... ;-)

    PS. Szkoda, że nie padło pytanie o turniej polski i Szczyrk.

  • Wojciechowski profesor
    @Pavel

    „P.S. kiedy to ktoś w drugiej dziesiątce skoczył o wiele dalej od zwycięzcy? ;) ”.

    To nie jest jakiś ewenement raz na dekadę. Przykładowo w Zakopanem dalej od Krafta skoczyło trzynastu (!) chłopa, w tym pięciu z drugiej dziesiątki i jeden z trzeciej (!!!). To już raczej kwestia ustalenia, co to znaczy „wiele”.

    Licząc na bieżąco Skok Roku byłem zdumiony skalą tego, ile razy najdalej skakali goście daleko spoza podium. Ale że jest aż tak, to nie miałem świadomości, póki nie zobaczyłem twardych danych.

  • Kuba_23 doświadczony

    Gość zapomniał o Szczyrku

  • Wojciechowski profesor

    „Druga wartość z kolei pokazuje, że jury dba o czołowych skoczków i chce zapewnić im równe szanse na lądowanie telemarkiem”.

    No przecież śmiech na sali. To pokazuje raczej, że skala nieudolnej reżyserii zawodów przez jury osiąga momentami szczyty absurdu.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Ja tam nie dywaguje o zabawach belkami tylko przytaczam i koryguje fakty, nie najdłuższe loty i nie aż tak daleko.

    P.S. kiedy to ktoś w drugiej dziesiątce skoczył o wiele dalej od zwycięzcy? ;)

  • dervish profesor
    @Pavel

    Był daleko bo oddał prawie najdłuższe loty. Porównaj sumę długości lotów (2 miejsce) do zajętego miejsca (7).

  • Pavel profesor
    @dervish

    Nie oddał najdłuższych i nie był tak daleko bo 7.

  • dervish profesor

    "jest to również sezon z najmniejszą liczbą zwycięzców zawodów, którzy łącznie oddali najdłuższe skoki w konkursie"

    Powyższy fakt to kolejny dowód jak polityka belkowa zabija tę dyscyplinę sportu.
    Co mają sądzić o tym sporcie kibice widząc, że zwycięzcy konkursu wygrywają go skacząc o wiele krócej od tych którzy zajęli miejsca np. w drugiej dziesiątce konkursu? ;)

    Dobrym przykładem była Planica w której w jednym z konkursów starujący z wyższych belek Johansson oddał w sumie chyba najdłuższe loty a w klasyfikacji konkursu wylądował dosyć daleko.

  • Lataj profesor

    "Uważam, że to był udany sezon. Rozegraliśmy wszystkie konkursy zaplanowane w naszym kalendarzu bez potrzeby definitywnego odwołania zawodów."
    A pan Makaron zapomniał, że Szczyrk trzeba było odwołać i zastąpić konkursem w Lahti? Zresztą wygląda, jakby o tym konkursie w Polsce zapomniał. Wcześniej palnął, że warunki były bezpieczne i sprawiedliwe, zapominając o upadku Campreghera i loteryjnych wynikach.

    "Hill size to nasz limit. Nie powinniśmy go przekraczać, w przeciwnym razie może wydarzyć się coś złego. Jestem zaskoczony tymi danymi. Mimo wszystko cieszę się, iż pomimo tylu dalekich skoków nie odnieśliśmy wielu kontuzji.

    Druga wartość z kolei pokazuje, że jury dba o czołowych skoczków i chce zapewnić im równe szanse na lądowanie telemarkiem."
    Można bezpiecznie lądować za punktem HS, gdy wiatr sprzyja oddawaniu dalekich skoków. Gdy wieje pod narty, niżej się podchodzi do lądowania.

  • dervish profesor

    Najpierw ustawiają belkę w lesie dla słabeuszy a później obniżają ją dla mocarzy bo dbają o to by najlepsi mieli możliwość bezpiecznego lądowania telemarkiem. Nie zauważają, ze po drodze świadomie i w sposób drastyczny lamią podstawową zasadę sportu w którym sędziowie nie powinni w sposób planowy ingerować w warunki na arenie jednym poprzez wysoką belkę świadomie ułatwiając zadanie, a innym utrudniając bo tym jest w istocie z góry zaplanowane puszczanie z belki w lesie i późniejsze obniżanie belek dla najlepszych.
    Belka powinna od początku być ustawiona nisko czyli pod najlepszych a jej wysokość zmieniana tylko w przypadku wyraźnej zmiany warunków lub przekroczenia HS gdy okaże się, że jednak mimo dobrych chęci sędziowie ustawili belkę za wysoko. Złe ustawienie belki to dla zawodowego jury powinien być ewenement - bubel który zdarza się dosyć rzadko.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl