Fatalna zima mistrza świata juniorów

  • 2024-04-09 18:54

Po sezonie 2022/23, w którym wywalczył w Whistler tytuł mistrza świata juniorów stał się wielką nadzieją fińskich skoków. O ostatniej zimie Vilho Palosaari  chciałby jednak jak najszybciej zapomnieć, a złożyło się na to kilka czynników.

W Pucharze Świata, zresztą zupełnie bez powodzenia, wystąpił tylko przy okazji krajowych zawodów w Ruce i Lahti. Furory nie zrobił też w Pucharze Kontynentalnym i FIS Cup, a w Planicy, gdzie miał bronić tytułu mistrza świata juniorów, zajął dopiero 20. miejsce.

- Przed sezonem zacząłem mieć problemy z plecami. Odczuwałem sztywność i głęboko zakorzeniony ból mięśni w dolnej części pleców, a problem ten utrzymywał się przez całą zimę. Było to uciążliwe przede wszystkim podczas lądowania - opowiada 19-latek. - W ciągu roku urosłem też 3-4 centymetry, co miało swój wpływ na technikę - dodaje.

Na domiar złego tuż po tuż po mistrzostwach świata juniorów zachorował na grypę, której towarzyszyła czterdziestostopniowa gorączka. Zmuszony był dwa tygodnie spędzić w łóżku. - Najważniejsze jednak, że udało nam się odwrócić niekorzystną tendencję - wyznaje dodając, że sztab medyczny reprezentacji prowadzi go we właściwym kierunku.

- Rozczarowanie tym sezonem jest o tyle większe, że zeszłego lata szło mi naprawdę dobrze. W rezultacie, oczekiwania wobec mnie były wysokie. Wolę jednak mieć ten zły sezon teraz niż w najbliższej przyszłości - konstatuje młody Fin, który na igelicie plasował się w "30" podczas Igrzysk Europejskich w Zakopanem i zawodów Letniego Grand Prix w Hinzenbach. Najlepszy występ Vilho w zimowych zawodach najwyższej rangi to 23 miejsce wywalczone na Wielkiej Krokwi w sezonie 2022/23. 


Adrian Dworakowski, źródło: Yle.fi
oglądalność: (6023) komentarze: (52)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @dervish

    Wyróżnił się o tyle, że można mieć nadzieję na jego przynajmniej "kroczek" do przodu. Problemy wzrostu już chyba za nim, więc czas na rozwój.

  • dervish profesor
    @King

    Jak dla mnie to Amilkiewicz niczym się nie wyróżnił na tle słabiutkiej kadry B.
    O maksymalnych poziomach to można dyskutować przy dłuższej serii niż 1 skok. Taki skok to czysty przypadek. Zrządzenie losu. Udało mu się trafić w próg, dostał wysoka belkę i powiew wiatru pod narty. ot cala filozofia tego cudownego skoku.
    Zobaczymy jak będzie sobie radził w przyszłym sezonie, bo póki co to ledwo łapie się na kontynentalne punkty.

    Jak zrobi radykalny krok do przodu to będzie miło. Mnie ucieszy nawet maleńki kroczek, oby tylko był postęp a nie zastój. Na ten sezon wystarczyłoby gdyby zaczął regularnie punktować w PK i załapał się do czołówki zaplecza na tyle wysoko by nie było problemu z miejscówką w obu krajówkach. Powtórzenie drogi Pawła Wąska także mile widziane.

  • King profesor
    @dervish

    Nieważne jak byś tego nie interpretował Amilkiewicz takim skokiem pokazał, że jego poziom maksymalny to czołówka PK. Choć póki co można to określić mianem potencjału na czołówkę PK, bo jego faktyczny poziom jest taki na jaki wskazują wszystkie miejsca. Coś między 11, a miejscami poza "30". Jednak skoro zawodnik oddaje takie skoki to jest to znak, że warto w niego "inwestować" i startowanie w PK to powinna być już dla niego codzienność, a jak ustabilizuje się na takim poziomie jak te jego najlepsze skoki czyli ścisła czołówka PK to i wtedy na PŚ może przyjdzie pora.

  • dervish profesor
    @King

    To ze nie radzi sobie w PK nie oznacza, ze nie jest to dla niego odpowiednie miejsce.
    Sformułowanie "nie radzi sobie" ma bardzo szeroki zakres.
    Jeden zrozumie je, ze nie radzi bo regularnie nie zdobywa pewnych i solidnych punktów i często nie punktuje w ogóle czyli ma problemy z punktowaniem, a drugi że jest za słaby by startować w PK i powinien szkolić się w FC, a jeszcze inny powie, ze oznaką tego że ktoś radzi sobie dobrze w PK jest dopiero przynależność do czołówki w przeciwnym wypadku oznacza to, że jeszcze sobie nie radzi.

  • King profesor
    @kibicsportu

    Nie wiemy co tam wymyślili w PZN. Też jestem zdania, że u nas się nie pojawi, ale jakby już miał się pojawić to chyba tylko i wyłącznie jako trener/asystent współpracujący z TT, ale odpowiadający za trójkę weteranów. Nie sądzę, że przychodziłby do kadry B.

  • King profesor
    @dervish

    Nie napisałem, że Amilkiewicz kisi się w PK. Z kolei ty uważasz, że on sobie nie radzi na poziomie PK i to jest ta różnica. Jest to dla niego jak najbardziej odpowiednie miejsce czego dowodzi pozycja, którą zajął (a skakał na mocnym zmęczeniu też o czym wspominał podczas FC).

    "W dodatku nie startował z najlepszymi bo był pewnie gdzieś bliżej poczatku listy startowej - tym samym mógł trafic na sprzyjające warunki belka/wiatr."

    Po tym zdaniu wnioskuję, że nie oglądałeś transmisji z PK, a ja tak. Nawet sobie spauzowałem wówczas jego skok i ten z 1 serii gdzie odleciał był idealnie trafiony na progu. Po prostu każdemu raz na jakiś czas wyjdzie taki skok, innym takie wychodzą częściej. Zapewne był to jego poziom maksymalny na tamten moment już nawet pomijając zmęczenie. Skoczył na poziomie Wąska, który co prawda pierwszego dnia nie skakał tak świetnie jak poczas finału PK dzień później. I taki skok dał mu po 1 serii 6 miejsce, gdzie do czołówki stracił kilka punktów, więc?

  • kibicsportu profesor

    Jakub Balcerski: Heinz Kuttin nowym trenerem niemieckich skoczkiń, Stefan Horngacher pozostaje trenerem skoczków na kolejny rok.
    Ale prawdziwe boom to odejście z jego sztabu Michala Doleżala, na własną prośbę

    Ciekawe czemu Dolezal odchodzi z Niemiec? Może sprawy rodzinne, a może powrót do Polski(W co wątpię).

  • equest profesor
    @Pavel

    "2. To jest po prostu argumentem odpowiadający na zarzut " juniorzy kieszeni w PK""

    Jak już, to kiszeni w FIS Cupie. Do PK to mają właśnie wchodzić szeroką ławą.

  • dervish profesor
    @Roxor

    Wąsek to akurat dobry dowód na to, ze system awansów i degradacji jest zdrowy i nikogo nie blokuje. Wasek wcale nie musiał byc geniuszem skoczni by przejsc wszystkie progi i na stałe (póki co) zameldowac się w kadrze na PŚ i w kadrze A. Nawet uraz do mamutów mu w tym nie przeszkodził. Zdystansował "gwiazdorów" weteranów z zaplecza i jest tam gdzie jest. Prawdziwy talent w tym systemie nie ma prawa zginąc i nie ginie. Taki zawsze wypłynie na wierzch tak jak oliwa.

    A co do przewag sprzetowych Kota nad juniorami o których piszesz to skąd ty masz takie dane?
    Troche nie miesci mi się w głowie, ze jakby nie było pozakadrowiec jakim jest Kot miałby mieć lepsze warunki przygotowań do sezonu i sprzętowe niż kadra juniorów która oprócz kadry A jest drugim oczkiem w głowie PZN? Można nawet podejrzewać, że kadra juniorów mogła mieć w tym sezonie lepsze warunki niż kadra B.

    A że będąc w kadrze A masz lepiej to jest oczywiste. Jednak najpierw trzeba zasłużyć na awans do kadry A i tu każdy członek zaplecza ma takie same szanse. Paweł Wąsek jest przykładem na to, że da się. Olek Zniszczoł także. Nie ma co wyolbrzymiać i piętrzyć trudności przed członkami zaplecza. Kazdy tam ma tak samo i pierwsze o co powinien się postarać to wybić się na lidera zaplecza. Jak nie chcą brać przykładu z Embachera to niech biorą przykład z Wąska czy Zniszczoła a nawet z... Kota który być może będzie wypełniał rolę należną do niedawna Stefanowi Huli czyli będzie punktem odniesienia dla tych którzy chcą zaistnieć w kadrze na PŚ. ;)

    Nie jesteś w stanie pokonać Kota na skoczni, to w PŚ nie masz czego szukać. Pracuj nad sobą w PK. ;)

  • ASJ_212 bywalec
    @Pavel

    Bo Amilkiewicz bazuje na dobrej technice, a nie na mocnym odbiciu jak większość Polskich juniorów

  • Pavel profesor
    @Roxor

    Ciekawostka jest taka że Amilkiewicz lepiej skakał na dużych niż normalnych skoczniach. Oczywiście skocznie duże w Polsce powinny być wcześniej gotowe, ale to nie determinuje wyników.

  • Roxor profesor
    @Pavel

    Tylko juniorzy na starcie mają kłody pod nogami, bo:
    a) praktycznie nie trenują na dużych skoczniach
    b) są w tyle sprzętowo. Nie wiem jak względem kadry B, ale na pewno w tyle względem kadry A. A Kot czy Wąsek dostęp do takiego sprzętu mieli.

  • dervish profesor
    @Kolos

    Tia miałem już nie odpowiadać na ten wpis...
    Ale co mi tam. Maja taka bogata bazę i tradycje ale w tym sezonie raptem w punktach pokazali w PK + PŚ łącznie: 6 skoczków: Belshaw(137),Franz(71), Urlaub (4 pkt) w PŚ + w PK Bickner (26 pkt), Colby(24), Dean (23),Urlaub(7 pkt). ;)

  • Kolos profesor
    @dervish

    To bzdury. Amerykanie mają i tradycje w skokach, i mają bogatą
    bazę treningową i tradycję szkoleniową też mają.

  • dervish profesor
    @Roxor

    Skakali w PŚ bo na zapleczu nie było lepszych. Czy dzięki temu szybciej podnieśli swoje umiejętności? Wątpliwe. Jeżeli w tamtym czasie byli zbyt mocni na starty w PK to starty w PŚ na pewno służyły ich rozwojowi. Jeżeli nie to trudno wnioskować.
    Taki Kamil Stoch zanim zaczął na dobre starty w PŚ (czyli poza krajówką), zdążył się godnie wykazać również w PK i LGP.

  • Pavel profesor
    @Roxor

    1. W tym zestawieniu nie chodzi o stawianie krzyżyka na kimkolwiek

    2. To jest po prostu argumentem odpowiadający na zarzut " juniorzy kieszeni w PK"

    3. To jest zwykły punkt odniesienie, który musi pokonać junior aby marzyć i PS. Pokonanie starego Kota.

  • Roxor profesor
    @Pavel

    Teraz to trochę popłynąłeś zestawiając juniora nawet z pokręconym Kotem (chociaż to dotyczyłoby każdego doświadczonego zawodnika). Nasi mistrzowie na początku swojej kariery też przegrywali z takimi tuzami skoków jak Bachleda, Mateja, Śliż czy młodszy wtedy Hula. A wtedy juniorom było łatwiej wchodzić do PŚ. Dobrze że nikt nie postawił na nich krzyżyka i dawał się im oskakiwać.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Na 8 startów udało mu się zdobyć punkty w 4. To dowód na to, że PK to na te chwile dla niego wystarczająco duże wyzwanie. Niech więc bierze się do pracy i zaiwania. Na początek niech powalczy o przywództwo na zapleczu. Jak tego dokona to będę pierwszym który będzie się domagał dania mu szansy w PŚ przy pierwszej nadarzającej się okazji.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Bajki o Amilkiewiczach kończą się w momencie zestawienia ich ze starym, pokręconym w powietrzu Kotem. Amilkiewicz 8 startów w PK i 42 pkt a Kot 8 startów o ponad 240.

  • dervish profesor
    @King

    Jeden skok jeden konkurs na własnych śmieciach. Niczego nie dowodzi. W dodatku nie startował z najlepszymi bo był pewnie gdzieś bliżej poczatku listy startowej - tym samym mógł trafic na sprzyjające warunki belka/wiatr. Nastepnego dnia w tej samej stawce zajął 37 miejsce. Chyba nie chcesz powiedzieć, że tym występem wywalczył sobie chociażby pozycje lidera naszego nędznego zaplecza?

    I jakie różnice punktowe do czołówki były?

    P.S.
    Miejsca Amilkiewicza w PK:
    32 29 - - 19 30 48 29 11 37
    Twierdzisz, że on się tam kisi? ;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl