Fatalna zima mistrza świata juniorów

  • 2024-04-09 18:54

Po sezonie 2022/23, w którym wywalczył w Whistler tytuł mistrza świata juniorów stał się wielką nadzieją fińskich skoków. O ostatniej zimie Vilho Palosaari  chciałby jednak jak najszybciej zapomnieć, a złożyło się na to kilka czynników.

W Pucharze Świata, zresztą zupełnie bez powodzenia, wystąpił tylko przy okazji krajowych zawodów w Ruce i Lahti. Furory nie zrobił też w Pucharze Kontynentalnym i FIS Cup, a w Planicy, gdzie miał bronić tytułu mistrza świata juniorów, zajął dopiero 20. miejsce.

- Przed sezonem zacząłem mieć problemy z plecami. Odczuwałem sztywność i głęboko zakorzeniony ból mięśni w dolnej części pleców, a problem ten utrzymywał się przez całą zimę. Było to uciążliwe przede wszystkim podczas lądowania - opowiada 19-latek. - W ciągu roku urosłem też 3-4 centymetry, co miało swój wpływ na technikę - dodaje.

Na domiar złego tuż po tuż po mistrzostwach świata juniorów zachorował na grypę, której towarzyszyła czterdziestostopniowa gorączka. Zmuszony był dwa tygodnie spędzić w łóżku. - Najważniejsze jednak, że udało nam się odwrócić niekorzystną tendencję - wyznaje dodając, że sztab medyczny reprezentacji prowadzi go we właściwym kierunku.

- Rozczarowanie tym sezonem jest o tyle większe, że zeszłego lata szło mi naprawdę dobrze. W rezultacie, oczekiwania wobec mnie były wysokie. Wolę jednak mieć ten zły sezon teraz niż w najbliższej przyszłości - konstatuje młody Fin, który na igelicie plasował się w "30" podczas Igrzysk Europejskich w Zakopanem i zawodów Letniego Grand Prix w Hinzenbach. Najlepszy występ Vilho w zimowych zawodach najwyższej rangi to 23 miejsce wywalczone na Wielkiej Krokwi w sezonie 2022/23. 


Adrian Dworakowski, źródło: Yle.fi
oglądalność: (6101) komentarze: (52)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @dervish

    Wyróżnił się o tyle, że można mieć nadzieję na jego przynajmniej "kroczek" do przodu. Problemy wzrostu już chyba za nim, więc czas na rozwój.

  • dervish profesor
    @King

    Jak dla mnie to Amilkiewicz niczym się nie wyróżnił na tle słabiutkiej kadry B.
    O maksymalnych poziomach to można dyskutować przy dłuższej serii niż 1 skok. Taki skok to czysty przypadek. Zrządzenie losu. Udało mu się trafić w próg, dostał wysoka belkę i powiew wiatru pod narty. ot cala filozofia tego cudownego skoku.
    Zobaczymy jak będzie sobie radził w przyszłym sezonie, bo póki co to ledwo łapie się na kontynentalne punkty.

    Jak zrobi radykalny krok do przodu to będzie miło. Mnie ucieszy nawet maleńki kroczek, oby tylko był postęp a nie zastój. Na ten sezon wystarczyłoby gdyby zaczął regularnie punktować w PK i załapał się do czołówki zaplecza na tyle wysoko by nie było problemu z miejscówką w obu krajówkach. Powtórzenie drogi Pawła Wąska także mile widziane.

  • King profesor
    @dervish

    Nieważne jak byś tego nie interpretował Amilkiewicz takim skokiem pokazał, że jego poziom maksymalny to czołówka PK. Choć póki co można to określić mianem potencjału na czołówkę PK, bo jego faktyczny poziom jest taki na jaki wskazują wszystkie miejsca. Coś między 11, a miejscami poza "30". Jednak skoro zawodnik oddaje takie skoki to jest to znak, że warto w niego "inwestować" i startowanie w PK to powinna być już dla niego codzienność, a jak ustabilizuje się na takim poziomie jak te jego najlepsze skoki czyli ścisła czołówka PK to i wtedy na PŚ może przyjdzie pora.

  • dervish profesor
    @King

    To ze nie radzi sobie w PK nie oznacza, ze nie jest to dla niego odpowiednie miejsce.
    Sformułowanie "nie radzi sobie" ma bardzo szeroki zakres.
    Jeden zrozumie je, ze nie radzi bo regularnie nie zdobywa pewnych i solidnych punktów i często nie punktuje w ogóle czyli ma problemy z punktowaniem, a drugi że jest za słaby by startować w PK i powinien szkolić się w FC, a jeszcze inny powie, ze oznaką tego że ktoś radzi sobie dobrze w PK jest dopiero przynależność do czołówki w przeciwnym wypadku oznacza to, że jeszcze sobie nie radzi.

  • King profesor
    @kibicsportu

    Nie wiemy co tam wymyślili w PZN. Też jestem zdania, że u nas się nie pojawi, ale jakby już miał się pojawić to chyba tylko i wyłącznie jako trener/asystent współpracujący z TT, ale odpowiadający za trójkę weteranów. Nie sądzę, że przychodziłby do kadry B.

  • King profesor
    @dervish

    Nie napisałem, że Amilkiewicz kisi się w PK. Z kolei ty uważasz, że on sobie nie radzi na poziomie PK i to jest ta różnica. Jest to dla niego jak najbardziej odpowiednie miejsce czego dowodzi pozycja, którą zajął (a skakał na mocnym zmęczeniu też o czym wspominał podczas FC).

    "W dodatku nie startował z najlepszymi bo był pewnie gdzieś bliżej poczatku listy startowej - tym samym mógł trafic na sprzyjające warunki belka/wiatr."

    Po tym zdaniu wnioskuję, że nie oglądałeś transmisji z PK, a ja tak. Nawet sobie spauzowałem wówczas jego skok i ten z 1 serii gdzie odleciał był idealnie trafiony na progu. Po prostu każdemu raz na jakiś czas wyjdzie taki skok, innym takie wychodzą częściej. Zapewne był to jego poziom maksymalny na tamten moment już nawet pomijając zmęczenie. Skoczył na poziomie Wąska, który co prawda pierwszego dnia nie skakał tak świetnie jak poczas finału PK dzień później. I taki skok dał mu po 1 serii 6 miejsce, gdzie do czołówki stracił kilka punktów, więc?

  • kibicsportu profesor

    Jakub Balcerski: Heinz Kuttin nowym trenerem niemieckich skoczkiń, Stefan Horngacher pozostaje trenerem skoczków na kolejny rok.
    Ale prawdziwe boom to odejście z jego sztabu Michala Doleżala, na własną prośbę

    Ciekawe czemu Dolezal odchodzi z Niemiec? Może sprawy rodzinne, a może powrót do Polski(W co wątpię).

  • equest profesor
    @Pavel

    "2. To jest po prostu argumentem odpowiadający na zarzut " juniorzy kieszeni w PK""

    Jak już, to kiszeni w FIS Cupie. Do PK to mają właśnie wchodzić szeroką ławą.

  • dervish profesor
    @Roxor

    Wąsek to akurat dobry dowód na to, ze system awansów i degradacji jest zdrowy i nikogo nie blokuje. Wasek wcale nie musiał byc geniuszem skoczni by przejsc wszystkie progi i na stałe (póki co) zameldowac się w kadrze na PŚ i w kadrze A. Nawet uraz do mamutów mu w tym nie przeszkodził. Zdystansował "gwiazdorów" weteranów z zaplecza i jest tam gdzie jest. Prawdziwy talent w tym systemie nie ma prawa zginąc i nie ginie. Taki zawsze wypłynie na wierzch tak jak oliwa.

    A co do przewag sprzetowych Kota nad juniorami o których piszesz to skąd ty masz takie dane?
    Troche nie miesci mi się w głowie, ze jakby nie było pozakadrowiec jakim jest Kot miałby mieć lepsze warunki przygotowań do sezonu i sprzętowe niż kadra juniorów która oprócz kadry A jest drugim oczkiem w głowie PZN? Można nawet podejrzewać, że kadra juniorów mogła mieć w tym sezonie lepsze warunki niż kadra B.

    A że będąc w kadrze A masz lepiej to jest oczywiste. Jednak najpierw trzeba zasłużyć na awans do kadry A i tu każdy członek zaplecza ma takie same szanse. Paweł Wąsek jest przykładem na to, że da się. Olek Zniszczoł także. Nie ma co wyolbrzymiać i piętrzyć trudności przed członkami zaplecza. Kazdy tam ma tak samo i pierwsze o co powinien się postarać to wybić się na lidera zaplecza. Jak nie chcą brać przykładu z Embachera to niech biorą przykład z Wąska czy Zniszczoła a nawet z... Kota który być może będzie wypełniał rolę należną do niedawna Stefanowi Huli czyli będzie punktem odniesienia dla tych którzy chcą zaistnieć w kadrze na PŚ. ;)

    Nie jesteś w stanie pokonać Kota na skoczni, to w PŚ nie masz czego szukać. Pracuj nad sobą w PK. ;)

  • ASJ_212 bywalec
    @Pavel

    Bo Amilkiewicz bazuje na dobrej technice, a nie na mocnym odbiciu jak większość Polskich juniorów

  • Pavel profesor
    @Roxor

    Ciekawostka jest taka że Amilkiewicz lepiej skakał na dużych niż normalnych skoczniach. Oczywiście skocznie duże w Polsce powinny być wcześniej gotowe, ale to nie determinuje wyników.

  • Roxor profesor
    @Pavel

    Tylko juniorzy na starcie mają kłody pod nogami, bo:
    a) praktycznie nie trenują na dużych skoczniach
    b) są w tyle sprzętowo. Nie wiem jak względem kadry B, ale na pewno w tyle względem kadry A. A Kot czy Wąsek dostęp do takiego sprzętu mieli.

  • dervish profesor
    @Kolos

    Tia miałem już nie odpowiadać na ten wpis...
    Ale co mi tam. Maja taka bogata bazę i tradycje ale w tym sezonie raptem w punktach pokazali w PK + PŚ łącznie: 6 skoczków: Belshaw(137),Franz(71), Urlaub (4 pkt) w PŚ + w PK Bickner (26 pkt), Colby(24), Dean (23),Urlaub(7 pkt). ;)

  • Kolos profesor
    @dervish

    To bzdury. Amerykanie mają i tradycje w skokach, i mają bogatą
    bazę treningową i tradycję szkoleniową też mają.

  • dervish profesor
    @Roxor

    Skakali w PŚ bo na zapleczu nie było lepszych. Czy dzięki temu szybciej podnieśli swoje umiejętności? Wątpliwe. Jeżeli w tamtym czasie byli zbyt mocni na starty w PK to starty w PŚ na pewno służyły ich rozwojowi. Jeżeli nie to trudno wnioskować.
    Taki Kamil Stoch zanim zaczął na dobre starty w PŚ (czyli poza krajówką), zdążył się godnie wykazać również w PK i LGP.

  • Pavel profesor
    @Roxor

    1. W tym zestawieniu nie chodzi o stawianie krzyżyka na kimkolwiek

    2. To jest po prostu argumentem odpowiadający na zarzut " juniorzy kieszeni w PK"

    3. To jest zwykły punkt odniesienie, który musi pokonać junior aby marzyć i PS. Pokonanie starego Kota.

  • Roxor profesor
    @Pavel

    Teraz to trochę popłynąłeś zestawiając juniora nawet z pokręconym Kotem (chociaż to dotyczyłoby każdego doświadczonego zawodnika). Nasi mistrzowie na początku swojej kariery też przegrywali z takimi tuzami skoków jak Bachleda, Mateja, Śliż czy młodszy wtedy Hula. A wtedy juniorom było łatwiej wchodzić do PŚ. Dobrze że nikt nie postawił na nich krzyżyka i dawał się im oskakiwać.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Na 8 startów udało mu się zdobyć punkty w 4. To dowód na to, że PK to na te chwile dla niego wystarczająco duże wyzwanie. Niech więc bierze się do pracy i zaiwania. Na początek niech powalczy o przywództwo na zapleczu. Jak tego dokona to będę pierwszym który będzie się domagał dania mu szansy w PŚ przy pierwszej nadarzającej się okazji.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Bajki o Amilkiewiczach kończą się w momencie zestawienia ich ze starym, pokręconym w powietrzu Kotem. Amilkiewicz 8 startów w PK i 42 pkt a Kot 8 startów o ponad 240.

  • dervish profesor
    @King

    Jeden skok jeden konkurs na własnych śmieciach. Niczego nie dowodzi. W dodatku nie startował z najlepszymi bo był pewnie gdzieś bliżej poczatku listy startowej - tym samym mógł trafic na sprzyjające warunki belka/wiatr. Nastepnego dnia w tej samej stawce zajął 37 miejsce. Chyba nie chcesz powiedzieć, że tym występem wywalczył sobie chociażby pozycje lidera naszego nędznego zaplecza?

    I jakie różnice punktowe do czołówki były?

    P.S.
    Miejsca Amilkiewicza w PK:
    32 29 - - 19 30 48 29 11 37
    Twierdzisz, że on się tam kisi? ;)

  • King profesor
    @dervish

    "Oni nie dają sobie rady w PK więc po jakie licho wysyłac ich do PŚ? Byłby pretekst do wysłania na klepanie buli gdyby chociaż byli w stanie wbic się do krajowego top 6. Ale nic takiego nie widać. Przynajmniej w minionym sezonie nic takiego nie widzieliśmy."

    Rzeczywiście Amilkiewicz zajmując 11 miejsce podczas dość mocno obsadzonego PK w Zakopanem pokazał, że nie daje sobie rady na poziomie PK :)

  • dervish profesor
    @dervish

    Trener kadry kobiet który ma na swoim koncie trenowanie mistrzyń, świadomie często rezygnuje z wysyłania swoich podopiecznych na PŚ bo wie, że w zawodach niższej rangi szybciej mogą się czegoś nauczyć niż klepiąc bule w PŚ.

  • dervish profesor
    @dervish

    Tzw. oskakanie - to mit. Oskakanie nie pomaga w niczym. Albo ma sie formę i umiejętności i radzi sie sobie z wyzwaniami albo nie. Na tę chwile dla naszych juniorów PK okazał sie wystarczająco trudnym wyzwaniem. Poprzeczkę mają w tych zawodach ustawioną na tyle wysoko, że mają do czego dążyć. Nie jest tak, że się kiszą i duszą z braku przestrzeni do zdobycia. Mają przed sobą wyzwanie: wbić się do kontynentalnej czołówki, a wcześniej wybić się na liderów zaplecza. Mają wzorzec Embachera. Nie dadzą rady pokonać tej poprzeczki to niech czekają aż poziom naszej kadry spadnie na tyle, że pomimo powyższej słabości załapia się do krajowego top 5 albo... niech kończą kariery bo skoro nie będą w stanie poradzić sobie w PK to raczej niczego w tym sporcie już nie zdziałają.

    Belshaw i Frantz - radzą sobie w PŚ nie dlatego, że z braku krajowej konkurencji seniorskiej mieli możliwość oskakania się tylko dlatego, że maja talent i po prostu obiektywnie są wystarczająco dobrzy. Na razie nie można nic takiego powiedzieć o ich kolegach. USA to potężny i wielki kraj. Nie ma nic dziwnego w tym, że od czasu do czasu do skoków trafi tam ktoś bardzo utalentowany, ktoś kto normalnie wybiera inne dyscypliny sportu. W USA nie maja tradycji w skokach, nie mają baz ani tradycji szkoleniowych czyli podobnie jak w Estonii, Bułgarii,Rumunii, Korei, Slowacji, Kazachstanie, Italii itp.
    Skoczkowie tych krajów mają możliwość oskakiwania się w PŚ bez względu na prezentowany poziom. I co z tego wynika? generalnie poza nielicznymi wyjatkami jak klepali bule tak i dalej klepią.
    A te wyjątki takie jak chociażby Zograś to po prostu potwierdzają regułę: oskakanie to mit. Jak jesteś słaby i nie radzisz sobie w PK to żadne seryjne klepanie buli w PŚ ci nie pomoże. Szybciej podniesiesz swój poziom sportowy w PK, gdzie będziesz startował z wyższych belek i będziesz miał za przeciwników rywali z którymi przynajmniej na początku jesteś w stanie nawiązać kontakt "wzrokowy", a po pewnym czasie jeżeli się rozwijasz to kontakt bezpośredni.

  • dervish profesor

    To że na zawodach juniorskich nasi najlepsi juniorzy zbytnio nie odstaja od Belshawow, Frantzów czy Embacherów o niczym nie świadczy. Wysoka belka na takich zawodach po prostu spłaszcza wyniki i nie jest zbytnio selektywna.

    Przychodzi PK i tu widac rzeczywista róznicę klas czy jak kto woli umiejętności. Embacher w PK leje nasz kwiat młodzieży niemiłosiernie. Oni nie dają sobie rady w PK więc po jakie licho wysyłac ich do PŚ? Byłby pretekst do wysłania na klepanie buli gdyby chociaż byli w stanie wbic się do krajowego top 6. Ale nic takiego nie widać. Przynajmniej w minionym sezonie nic takiego nie widzieliśmy. Najlepsi z juniorów to w tej chwili w krajowej hierarchii lokują się co najwyżej na pograniczu pierwszej i drugiej dziesiatki.

  • ASJ_212 bywalec

    Polscy skoczkowie rozpoczęli treningi w COS Zakopane.

  • Mucha125 profesor

    Zmiany sprzętowe pozwalają na wystrzały niektórych zawodników. Ale jednocześnie zmiany niszczą zawodników, bo czasem się zdarzy że dla kogoś jest to korzystne, a dla innych tragiczne. Dodatkowo zmiany ciał młodych zawodników mówią jedno nie należy rokować za juniora czy ktoś będzie beztalenciem czy z talentem. Tylko ciężka praca może doprowadzić do długotrwałych sukcesów jak CIAŁO wytrzyma. Wielu znakomitych zawodników nie wytrzymało przez wytrzymałość ciała czy to przez kontuzje wszelakiego rodzaju czy brak wytrzymałości psychicznej. Możesz być znakomitym zawodnikiem jak Forfang ale przez psychikę tego nie dźwigać. Może też być jak Gagnes, którego ciało nie wytrzymało. Albo Sato, który nie wytrzymał zmian sprzętowych

  • Kolos profesor
    @Takanashi63

    Po za tym należałoby przeanalizować dorobek wszystkich medalistów MŚJ a nie tylko zwycięsców, bo ci jak wiadomo mogą bywać przypadkowi.

    No i najważniejsze inaczej wygląda sytuacja wygląda w przypadku Austrii czy Niemiec gdzie w zasadzie swojego mistrza świata juniorów mogą olać bez żadnych konsekwencji, znajdą się i nich i tak inni nie gorsi, a inaczej słabszych nacji takich jak choćby USA gdzie na ten moment ich dwaj najlepsi zawodnicy to juniorzy i chcąc nie chcąc i tak startują cały sezon w PŚ...

  • Kolos profesor
    @Takanashi63

    Punkt czwarty jest nieprawdziwy na MŚ juniorów jednak wszyscy wystawiają wszystko co mają najlepsze na dany moment. Odstępstwa są bardzo rzadkie.

  • Takanashi63 bywalec
    Przykrywanie realiów

    Przejrzałem złotych medalistów mistrzostw świata juniorów od sezonu 2014-2015 do dziś. Sukcesy w karierze na 10 odniosło 3 - Lindvik, Forfang i Tschofenig. Embachera nie liczę, bo on potrzebuje jeszcze kolejnego sezonu na potwierdzenie umiejętności, poza tym na podium jeszcze w sumie nie stanął. Dajmy go na +/-. Warto wspomnieć o Markengu i Siegelu, którzy wylecieli z planszy przez kontuzję. Co się rzuca w oczy:

    Raz - Sukcesy odnoszą tylko zawodnicy z krajów topowych, co świadczy o tym, że wada leży w systemie szkolenia zawodników bądź trenerach

    Dwa - Różnica w rozwoju między tymi trzema, a resztą mistrzów (Szczególnie ze skokowo małych krajów) jest potężna, co świadczy o tym, że w pucharze świata dochodzi jeszcze przewaga technologiczna

    Trzy - W MŚJ ze słabszych krajów dobre wyniki osiągają zawodnicy, którzy skaczą w zawodach wyższej rangi, co świadczy o tym, że warto sobie takiego jednego młodzika na zawody wozić, bo to pozytywnie wpływa na jego umiejętności radzenia sobie w różnych warunkach

    Cztery - Drużyny z najlepszych krajów wysyłają tam piąte garnitury, które powodują, że wynik osiągnięty przez zawodnika X nie oddaje jego realnej pozycji w grupie rówieśników (Nie zawsze oczywiście - Tschofenig i Embacher na przykład)

    Pięć - Wynik zawodnika jest traktowany błędnie (Patrz wniosek numer 4) przez media, rodzinę, zawodnika i ekspertów, przez co tworzą się nadmiarowe wymagania w stosunku do zawodnika, który skacze na poziomie może top 30 PK, który według całego świata ma być nagle regularnie punktującym, mocnym punktem kadry. To przynosi zbędny stres, a co za tym idzie problemy z psychiką oraz kombinowanie przy technice, doprowadzając zawodników do katastrofy, z której albo wyjdą za kilka lat, albo skończą w czeluściach YouTube'owych ciekawostek.

  • Kuba_23 doświadczony
    @Arturion

    I także o tym że od 1 kwietnia pełniącą obowiązki sekretarza generalnego PZN jest Justyna Mistarz którą zastąpiła Jana Winkiela który odszedł z związku

  • Fan_ekipy_pod_narty doświadczony
    @Arturion

    Właśnie o to chodzi.

  • Kolos profesor
    @Vanhalen

    Belshaw akurat zrobił niezłe wyniki jak na skoczka z USA. W pierwszej części sezonu lepsze wyniki miał jednak inny młody Amerykanin Tate Frantz.

    Ogólnie jak jacyś juniorzy skaczą bardziej regularnie w PŚ, to z nacji gdzue i tak specjalnego wyboru nie ma jak teraz np. USA...

  • Kolos profesor
    @Vanhalen

    Odnoszę wrażenie, że jest to wynikiem zmiany podejścia do młodych. Swoje zrobiło też podwyższenie wieku juniora do lat 20.

    Ale patrząc jak nawet najmocniejsi prowadzą swoich juniorów to widać chuchanie i dmuchanie na nich irracjonalnie wręcz przesadne. Choćby patrząc jak jest prowadzony Embacher - w nie aż tak odległych czasach uznano by to za absurd. Trudno o sukcesy juniorskie skoro żaden junior z czołowych nacji nie zalicza pełnego sezonu w PŚ.


  • kubilaj2 weteran
    @Vanhalen

    HM...
    Czołówka aż tak odskoczyła + sport zawodowy nie pełni już aż takiej roli okna na świat :P

  • Arturion profesor
    @Vanhalen

    "Oczywiście w samym topie są młode Prevc i Loutitt ale one są szczególnie utalentowane a tak poza tym to młodość ginie w głównym cyklu i popada w szarzyznę."
    Akurat w skokach kobiet jeszcze poważne sukcesy juniorek mogą się zdarzyć. To znacznie młodsza dyscyplina.
    W skokach mężczyzn szkolenie i podstawy naukowe już rozdają karty. U kobiet to za 8-10 lat też tak będzie. O ile nie zmieni się ogólna sytuacja dyscypliny.

  • Vanhalen stały bywalec
    @kubilaj2 Ciekawe tylko co jest przyczyną

    O ile w wielu dyscyplinach można znaleźć wyraźne przyczyny to akurat w skokach jest to zastanawiające.
    Zwłaszcza jak się patrzy na to że mocny sztab potrafi odpalić takiego Piusa a koło 30 życiowe wyniki robi Hubert i Zniszczoł.
    Co przeszkadza młodym zawodnikom zabłysnąć (choćby na jeden sezon) tak jak robili to nastolatkowie swego czasu?
    Akurat skoki nigdy nie były sportem w którym przesadną rolę grało doświadczenie i wiele razy w przeszłości wchodzili młodzi którzy zupełnie niespodziewanie lali mistrzów i doświadczonych zawodników.
    Czyżby taki regres młodych talentów?
    Można zauważyć też u kobiet jaką rolę gra doświadczenie Pinkelnig a renesans przeżywa zakurzona Seifriedsberger.
    Oczywiście w samym topie są młode Prevc i Loutitt ale one są szczególnie utalentowane a tak poza tym to młodość ginie w głównym cyklu i popada w szarzyznę. Jeszcze co do rozgrywek kobiet potrafię sobie to wytłumaczyć belkami z którymi najmłodsze sobie nie poradzą ale u mężczyzn zastanawiające...
    Gdzie podziały się wszystkie Morgensterny, Gregory, Ahoneny, Niemineny, Ingebrigtseny. Dlaczego nie ma takich skoczków jak choćby Larinto czy Domen Prevc. Wchodzących z buta do gry.
    Ludzie się podniecają Belshawem który przez pół roku nie jest w stanie uciułać punktu. Oczywiście zmniejszono limity najlepszym nacjom ale rok wcześniej było to samo. Gdzie jest ta masa skoczków skaczących regularnie w CoC i FisCup. Dlaczego nikt nie jest w stanie wykonać jakościowego skoku żeby wymiatać w PŚ. Ich poprzednicy sprzed lat wprowadzali wiele kolorytu, po prostu coś nagle kliknęło w technice i nołnejm zaczynał się bawić na najwyższym poziomie.
    Pogorszyła się też jakość Norwegów z generatora. Kiedy taki nawet jak nie był młodziutki to wchodził Z drzwiami i rywalizował z najlepszymi.

  • znawca_francuskiego weteran
    @ASJ_212

    Myślę że to bujda z tym że urósł. Przypominam że on ma rocznikowo 20 lat a nie 16 więc jak już mówi że urósł to pewnie pomylił centymetry z milimetrami.

  • Arturion profesor
    @Fan_ekipy_pod_narty

    Co nie znaczy, że masz gwarancję sukcesu. :-)
    Też nie znaczy, że jak ktoś był przeciętnym juniorem, nie ma szans na sukcesy.
    Ale, oczywiście, prawdopodobieństwo sukcesów dobrego juniora jest większe, niż takiego sobie.

  • Arturion profesor
    @Fan_ekipy_pod_narty

    Bez przesady. Nie w takich sprawach, gdy wszyscy wiedzą...
    Zresztą PZN ma swoją oficjalna stronę. Chyba ta strona o sytuacji w polskich skokach nie będzie pisać tylko wtedy, gdy na tamtej coś zostanie opublikowane?!

  • Fan_ekipy_pod_narty doświadczony
    @Franciszek

    Mają podpisany kontrakt z PZN zatem niestety trzeba działać tak jak mówi PZN....

  • Fan_ekipy_pod_narty doświadczony
    @Pavel

    Czyli wniosek prosty.
    Jak byłeś dorąbamym zarąbistym juniorem masz zdecydowanie większą szansę na zrobienie kariery niż jak nie byłeś dobrym juniorem

  • Arturion profesor
    @Franciszek

    Czekanie na informacje oficjalne nie ma sensu, gdy mleko się rozlało. Wiadomo, Małysz nie skomentuje, ale poinformować trzeba! Także o tym, że na dyrektora skoków ogłoszono kunkurs.

  • Arturion profesor
    @kubilaj2

    No bo podniósł się poziom szkolenia i wspomagania medycznego. Wydłuża się wiek mistrzów. A i średniacy nie chcą ustępować miejsca juniorom, tym bardziej tak młodym.

  • Franciszek stały bywalec
    @Arturion

    To racja, ale tu możliwe że czekają na oficjalne informacje ze strony PZN-u, ale nie zmienia to faktu że unikają tematu jak się tylko da. Wygląda to dość komicznie. Mocno was Małysz wziął za kark redaktorzy. ;]

  • Adam90 profesor
    @kubilaj2

    niestety

  • kubilaj2 weteran
    @Adam90

    To już nie te czasy :(
    Zresztą ogółem w sporcie stężenie tzw. "złotych dzieci" poleciało na ryj.

  • Adam90 profesor

    Szkoda ze 16 latkowie nie potrafią się przebić do czołówki.

  • Arturion profesor
    @Franciszek

    Przede wszystkim to się prosi o artykuł o zwolnieniu Czechów z Kadry B.
    W "internetach aż huczy. ;-)

  • Pavel profesor
    @dervish

    Mimo wszystko jakby się przyjrzeć zawodnikom z topu to będzie spora dysproporcja pomiędzy tymi, którzy byli mocni jako juniorzy i zrobili wyniku seniorskie, a tymi którzy byli marnymi juniorami ale zostali wybitnymi seniorami.

  • dervish profesor

    W ogóle to robienie wielkiego halo z dowolnego sukcesu juniorskiego jest bez sensu.
    Kariera juniorska rzadko przekłada się na karierę seniorską. Nie ma żadnych reguł. Skoczek może być kiepskim juniorem a w seniorach być mistrzem i na odwrót.
    Junior i senior to dwa różne światy. Dopóki organizm nie dojrzeje (nie przestanie rosnąć) nie wiadomo co z takiego juniora wyrośnie. Mistrz, rzemieślnik, przeciętniak czy outsider.

  • Franciszek stały bywalec

    Tak samo Habdas, fatalny sezon i też wielka nadzieja Polaków. Aż się prosi o artykuł o nim. Rok temu debiutował na skoczni mamuciej i zdobył solidne punkty w Lahti. Nic nie piszecie o tych młodych Polakach, tylko Stoch i kadra A. Pan Władca Prezes też zabrania pisać coś o zawodnikach kadry B? I tak prędzej czy później będziecie musieli napisac. ;] Ale o Habdasie aż się prosi artykuł bo to też jest spory zjazd.Jak tak patrzę to z zawodników spoza kadry A to o Kocie głównie piszecie czyli kolejnym weteranie, to aż nadto widać kto za wami stoi. ;]

  • ASJ_212 bywalec

    "W ciągu roku urosłem też 3-4 centymetry, co miało swój wpływ na technikę - dodaje." Czyli nie jest powiedziane, że u nas taki Amilkiewicz jeszcze nie urośnie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl