Marcin Bachleda trenerem kobiecej reprezentacji Polski!

  • 2024-04-25 21:10

W czwartkowy wieczór Polski Związek Narciarski (PZN) potwierdził, że Harald Rodlauer zrezygnował z pracy w roli głównego trenera kobiecej reprezentacji Polski w skokach. Od sezonu 2024/25 jego obowiązki przejmie Marcin Bachleda.

– Polski Związek Narciarski informuje, iż Marcin Bachleda został nowym trenerem Kadry Narodowej A Kobiet w skokach narciarskich. W sezonie 2024/25 jego asystentem będzie Stefan Hula. Jednocześnie informujemy, że Zarząd Polskiego Związku Narciarskiego przyjął rezygnację Haralda Rodlauera – dotychczasowego trenera głównego, a także Theresy Koren – fizjoterapeutki i trenerki przygotowania motorycznego. Dziękujemy trenerom za współpracę i zaangażowanie w rozwój naszych skoczkiń, życząc powodzenia w dalszej karierze zawodowej – czytamy na pzn.pl.

Marcin Bachleda ma już doświadczenie w roli głównego szkoleniowca naszych skoczkiń. Niespełna 42-latek pełnił już tę rolę w sezonie 2018/19, kiedy Kamila Karpiel i Kinga Rajda udanie reprezentowały nasz kraj podczas Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym 2019 w Seefeld. Cztery lata młodszy Hula, który minionej zimy asystował Haraldowi Rodlauerowi, będzie pomagał także Bachledzie.

Kto znajdzie się w kobiecej kadrze narodowej na sezon 2024/25 i będzie trenował pod okiem Bachleda-Hula? O tym powinniśmy dowiedzieć się w maju, kiedy plany Polskiego Związku Narciarskiego zostaną zatwierdzone przez Ministerstwo Sportu i Turystyki.

Przeczytaj także: Harald Rodlauer opuszcza Polskę! "Dziękuję za miło spędzony czas"


Dominik Formela, źródło: PZN
oglądalność: (11109) komentarze: (62)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • fraki stały bywalec
    @acka

    Nie ma Fis Cupu dla Kobiet od zeszłego roku, jest PI i AC w sezonie od sierpnia dla roczników 2005-2009.

  • Arturion profesor
    @ZKuba36

    No więc tak nie będzie... Też się martwię. ;-(

  • ZKuba36 profesor
    Zgaduję.

    Na koniec sezonu będzie 5 Polek w generalnej klasyfikacji w PŚ i zdobędą w sumie powyżej 200 pkt. Bachleda - genialny trener kobiet. Nie będzie kłótni. Będzie ostra rywalizacja. Dziewczyny zaczną więcej trenować niż trzeba. Będą się popisywać!

  • Arturion profesor

    W ogóle, to by się z Bachledą i Hulą wywiady przydały. Bądź jeden wywiad z obydwoma.

  • Arturion profesor
    @dervish

    Na szczęście w skokach pań "santosów" już pożegnaliśmy. Teraz czas na "diaboliadę. ;-)

  • dervish profesor
    @Vanhalen

    Santos jest stetryczały bez żadnych wątpliwości.
    A dobrym trenerem to on BYŁ ale może z dekadę temu albo i więcej. Ostatni jego pracodawcy również ci z Portugalii rozstawali się z nim bez żalu.

  • Vanhalen stały bywalec
    Fernando Santos może być już po prostu stetryczały

    Ostatnio został wywalony z Besiktasu Stambuł i trudno będzie mu znaleźć kolejną dobrą fuchę, no chyba że na peryferiach futbolu u Saudyjczyków itp.
    Po prostu tak jak już jest w sporcie, że w pewnym momencie trenerzy robią się za starzy, wypalają się, idą na skróty, mniej im się chce i dyscyplina im odjeżdża. Potem już nie ma prawie nigdy powrotu bo obsuwają się w hierarchii i dostają coraz to cięższe środowiska pracy.
    W przypadku Haralda sam przeskok z Austrii gdzie skoki na pudła oddawało kilka zawodniczek a cała grupa skoki poprawne, musiał być kosmiczny.
    I widocznie nie miał już głowy i serca do poprawiania elementów podstawowych techniki. A miał pełną świadomość takiej potrzeby podejmując pracę, zresztą te najmłodsze dziewczyny miał dopiero wprowadzić do sportu i nauczyć je podstaw.

    Przeskok Santosa z Portugalii gdzie miał masę technicznych piłkarzy i gwiazd do Polski gdzie może trzech piłkarzy kopie w miarę prosto - też był znaczący ale nie aż taki szok jak u Rodlauera.
    Santos to zresztą bardzo dobry trener który wygrał Mistrzostwo Europy i Ligę Narodów a dawniej odnosił sukcesy z wyrobnikami z Grecji. Wszystko czas przeszły dawno dokonany. Zobaczymy we Włoszech czy Rodlauer też jest już wypalony czy to tylko nieumiejętność pracy z gorszym materiałem

  • Arturion profesor
    @acka

    "58-letni facet z realnymi sukcesami zawodowymi nie za bardzo chce i nadaje się, by w obcym kraju prowadzić mozolnie nauczanie początkowe."
    Z tym że podjął się tego i podpisał kontrakt. Zgoda, pewnie miał nadzieję, że do IO coś wyrzeźbi i tę nadzieję utracił...
    Swoją drogą ciekawe, że i on i Jiroutek poszli do Włoch właśnie... Najwyraźniej pojawiła się kasa związana z Igrzyskami.

  • Arturion profesor
    @obeznany pan

    "to tak jakby Santos został trenerem San Marino i po roku zrezygnował :)"
    A jako powód by podał, że wykończyły go sanmarińskie media... ;-D

  • acka weteran

    No i już wszystko jasne. Uważam, że Rodlauer zachował się fair i szczerze. Powiedział wprost - mam do dyspozycji raptem 3 zawodniczki, każda z potężnymi lukami w ABC skoków (co może oznaczać nie tylko brak techniki, ale może także - nie za dużo talentu i nie za dużo chęci do ciężkiej orki, a tylko ona częściowo uratuje brak talentu). Sporo się nauczyły (kurtuazyjnie), ale za to, jak się będą prezentować na Igrzyskach, nie wezmę odpowiedzialności. Bo batem do pewnych rzeczy nie nagonię, dziewczyna sama musi chcieć.
    No i już jest robota we Włoszech. A tam ma dziewczyny, które regularnie lądują w 30-tce. I to w lwiej części włoskie de facto Austriaczki z Południowego Tyrolu. Nie ma bariery mentalnej i językowej (w Dolomitach w wielu dolinach wszyscy mówią jednocześnie po włosku, niemiecku, nawet retoromańsku). Robota spokojniejsza i szansa na sukces większa. 58-letni facet z realnymi sukcesami zawodowymi nie za bardzo chce i nadaje się, by w obcym kraju prowadzić mozolnie nauczanie początkowe.

  • Lataj profesor
    @Lataj

    A poza tym różnica między pierwszym a trzydziestym miejscem w PŚK po dwóch skokach wynosi nawet ponad 100 "małych" pkt.

  • acka weteran
    @Lataj

    Oby, Dlatego właśnie pisałem: o ile będą chciały udowodnić coś, mając swojego ulubionego trenera. Nowy sezon, nowa szansa. Oby, bo chyba nam też znudziło się patrzeć na popisy polskich reprezentantek - ciągle czując trochę wstydu. Gdy nawet taka Haralambie... A Pinkelnig udowadnia, że można zacząć w ogóle skakać w wieku, do którego polskie kadrowiczki dopiero zdążają - i po 30 święcić tryumfy. talent na pewno, ale przede wszystkim samozaparcie i świadomość: czego chcę w tym sporcie i po co w ogóle robię. Skoro nie trzeba wiele w kobiecych skokach, to taka Pinkelnig jest świetną motywacją...

  • Lataj profesor
    @acka

    Nie trzeba zbyt wiele w kobiecych skokach, by walczyć w PŚ o "30". Przykładem jest Haralambie, która pozytywnie się wyróżnia na tle koleżanek. Znalazła się w takim, a nie innym miejscu dzięki samozaparciu i pracy od podstaw. Wiadomo, nasze panie nie są wybitnie utalentowane. Powiedziałbym nawet, że ich talent jest na miernym poziomie, skoro regularne punktowanie je przerasta. Możliwe, że "pożądany trener" jednak sprawi, że Twardosz czy Bełtowskiej nie będzie wstyd wystawiać w PŚ.

  • Lataj profesor
    @Franciszek

    Raczej Małysz go nie zwolnił, tylko sam zrezygnował, a kontrakt rozwiązano za porozumieniem obu stron.

  • acka weteran

    Każdy pretekst jest dobry, niech to będzie nawet "presja medialna". Tak naprawdę Rodlauer po prostu zobaczył, że z pustego nawet Salomon nie naleje. Kilka dziewczyn na krzyż, rzeczywistych talentów nie zobaczył, chyba, że do klikania Tik Toka i X na smartfonie, do cięższej roboty chciał pogonić - to były fochy... Taki Rodlauer robotę sobie zawsze znajdzie, bardziej rokującą i mniej stresującą. Wygląda na to, że Małysz, co by o nim nie gadać, chciał wprowadzić w Polsce szkołę austriacką. Jako tę, która może wylegitymować się najbardziej kompleksowym w skokach systemem szkolenia, organizacją i najlepszymi wynikami. Gdyż tam to jest sport narodowy nie tylko dla kibiców, ale przede wszystkim dla dużej liczby dziewczyn i chłopaków, chcących to uprawiać na poważnie. Na tyle poważnie, że oprócz Krafta i kolegów z PŚ, w niższych ligach na każdych zawodach jest jedna niewiadoma - ilu Nie-Austriaków Austriacy łaskawie wpuszczą do 1 dziesiątki. A u nas wygląda to trochę marnie - niby znajdzie się trochę skaczących, ale poza paroma jakby tak od niechcenia. Tymczasem austriacka szkoła polega dziś na ostrym zapieprzu i woli walki o całą pulę. Dokładnie odwrotnie, niż wygląda to u nas, co by się mediom nie deklarowało. I dlatego u nas austriacka szkoła, Thurnbichler i Rodlauer polegli. Przecież wyraźnie wyszło, że dawali za mocno w kość. Choć dawali tak, jak się daje Austriakom. Ale tylko u nas gremialnie wywołało to "brak świeżości". Thurna jeszcze Małysz zachował z nadzieją, że może coś młodszym przez kolejne lata zaszczepi, skoro wreszcie uczynił skoczkiem światowego formatu wiecznie niespełnionego 30-latka. Rodlauera nie próbował zatrzymać, gdyż wiedział, z kim i czym Rodlauer miał do czynienia, był opór materii, zatem nie było sensu tego ciągnąć. Z różnych względów nie wypada zaorywać obecnej kadry pań, chociaż nikt w niej nie rokuje. Przede wszystkim, by nie było zarzutu, że PZN najpierw zlekceważył damskie skakanie, a teraz świadomie zarżnął skoki pań, nim się jeszcze na dobre zaczęły. Dostały panny zatem swojego ulubionego trenera i niech tam coś dłubią na poziomie FIS Cupu, czasem dla świętego spokoju da im się odpaść w kwalifikacjach PŚ. Chyba, że same ze swoim pożądanym trenerem będą chciały coś udowodnić. Cały ciężar skoków pań spada teraz na trenerki i trenerów klubowych. Może z tych dziewczynek zaczynających skakanie za parę lat uda się znaleźć 2-3, których nie będzie wstyd wysłać na PŚ.

  • dervish profesor
    @Franciszek

    A mi to wygląda po prostu na brak innego wyboru. Prawdopodobnie Stefan Hula jeszcze nie był gotowy na podjęcie sie takiej pracy więc z braku laku posadę objął były trener. Na szukanie za granica nie było już za bardzo czasu a poza tym trzeba by na to mieć pieniądze których nie ma. Wybrano najtańszy ekonomiczny wariant. Niczego nie popsuje bo za bardzo nie ma czego popsuć, podobnie jak za bardzo nie ma kogo trenować, może być tylko lepiej.

  • Franciszek bywalec

    To jest trochę groteska, trener austriacki, który miał być trenerem na lata i odbudować kadrę kobiet po Kruczkowym odchodzi po 8 miesiącach, a wraca człowiek wyrzucony na zbity pysk parę lat temu mimo że radził sobie nieźle. To jest jakby przyznanie się do błędu PZN-u, jak trwoga to do Boga. Tak to wygląda. Groteskowe jest też wymienianie nawet lekarzy, sztabu 30 osób a samych zawodników nie i to zwlekanie z ogłoszeniem. To wygląda bardzo zabawnie, sztaby są wymieniani a zawodnicy po 3 tygodniach dalej nie. Ten kraj jest jednak bardzo niecierpliwy, ci marni dziennikarzyny robią presję na wszystkich od razu. Tutaj żeby mieć poklask to trzeba stawiać na podium od razu, my się jak Anglicy w futbolu (choć obecnie są bardzo mocni to fakt) ale gdy mieli tą dziurę z sukcesami to uważali się za potęgę i najlepszych na świecie, tak my dalej uważamy za potęgę skoków narciarskich. Małysz i jego plany, zapowie pięknie i później kontynuacji zwykle tego nie ma, ale do celebryctwa i wypowiedzi to pierwszy zawsze. Niesamowity celebryta się z niego zrobił. Pasuje do tej reklamy z Hołowczycem, dwaj celebryci którzy chcą żeby byli wiecznie w centrum uwagi. Trener z najwyższej półki odszedł bo po prostu widział jakie tu bagno, no chyba że Małysz go zwolnił ale już aż takim dzbanem to chyba nie byłby. Podobno presja medialna zrobiła swoje dlatego kochanym dziennikarzom należą się gratulacje za to. A teraz wraca nie chciany przed laty Bachleda, wraca też bo raczej ma charakter misiowaty, człowieka łagodnego bo jakby np na miejscu Bachledy był taki Jan Ziobro to pewnie walnał by im drzwi przed nosem. Po tym jak go potraktowano.

  • dervish profesor
    @obeznany pan @pogromca januszy

    No nie to nie do końca tak.
    Santos został zwolniony przez pracodawcę i pracodawca zapłacił mu odszkodowanie za zerwanie kontraktu.

    Rodlauer rozstał się z pracodawcą za jego zgodą (porozumienie stron).

    Jest jeszcze przypadek Sousy który opuścił stanowisko pracy bez zgody pracodawcy i to on musiał zapłacić pracodawcy odszkodowanie. ;)

    Trzy rózne sytuacje.

  • obeznany pan bywalec
    @pogromca januszy

    to tak jakby Santos został trenerem San Marino i po roku zrezygnował :)

  • Arturion profesor
    @margorzata_a

    Teraz to już chyba wszystko "pozamiatane". Więc entuzjazm w pracy jest wskazany. :-)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl